×

Dziewczyny lubią BRĄZ... o moim duecie do brązowych włosów słów kilka...

Witajcie!

Miałam zrobić osobne recenzje obu produktów, ale... używałam ich razem i ciężko ocenić ich działanie osobno.
Oczywiście zdarzało się, że umyłam włosy tylko szamponem, nie używając odżywki, lub użyłam odżywki po umyciu innym szamponem.
Przez większość czasu używałam ich jednocześnie, więc stwierdziłam, że najlepiej będzie o nich napisać razem.


Kosmetyki, o których piszę to:

Yves Rocher, Reflets Naturels, Szampon do włosów brązowych 

Timotei, Jericho Rose, Odżywka Głęboki Brąz


Oto one:

Yves Rocher, Reflets Naturels, Szampon do włosów brązowych z chinowcem


 Blask brązowych włosów.
Naturalne właściwości barwiące chinowca zawarte w tej delikatnej i lekkiej formule zapewniają włosom piękne brązowe refleksy.

Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z chinowca z Ekwadoru, baza myjąca pochodzenia roślinnego.
BLASK WŁOSÓW JEST OŻYWIONY: 76%(1)
(1) Test stosowania przeprowadzony przez 42 kobiety przez 4 tygodnie.

Nasze zobowiązania:
• Wybieramy rośliny dbając o ich pochodzenie, sposób uprawy, zbioru i  metodę ekstrakcji.
• Stosowane przez nas formuły łatwo ulegają biodegradacji
• Butelki zawierają aż do 25% plastiku z recyklingu, co ogranicza zużycie plastiku

I skład:

Moja opinia:

Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy. Używałam go do codziennego mycia i też do zmywania oleju lnianego z włosów i zmył go również bardzo dobrze. Po użyciu szamponu włosy są lekkie, puszyste, nie przetłuszczają się zbyt szybko.
Używałam go nie pierwszy raz, co jakiś czas go kupuję, nigdy nie wywołał u mnie podrażnień czy łupieżu.
Drugą butelkę ( kupiłam 2 za cenę 1 ) sprezentowałam szwagierce i ona była tym szamponem zachwycona.
Szampon ma dosyć gęstą, lekko galaretowatą konsystencję i trzeba mocniej nacisnąć butelkę, żeby go wydobyć. Utrudnia to trochę kontrolę nad ilością produktu wylewanego z butelki. Dla mnie nie jest to problemem.
Dosyć dobrze się pieni, na jedno mycie używałam ilości... hmmm... powiedzmy objętościowo jak nakrętka z wody mineralnej czy napoju. Taka ilość bardzo dobrze oczyszczała moje włosy.

MINUS - szampon strasznie, ale to strasznie szczypie w oczy, więc lepiej uważać.

Wg mnie: SZAMPON NADAJE WŁOSOM BARDZO ŁADNY BLASK I KASZTANOWY REFLEKS!
Więcej o tym jak go używałam napiszę poniżej...

Timotei, Jericho Rose, Odżywka Głęboki Brąz


100% Piękna. 0% Parabenów


Odżywka Timotei Głęboki Brąz zawiera naturalny wyciąg z henny do wszystkich odcieni brązowych włosów, by podkreślać ich naturalny blask i pozwolić na wydobycie głębi koloru brązowych włosów.

Nowa przyjazna środowisku butelka.
Opakowanie może być w pełni recyklingowane.




Skład:

Moja opinia:

Odżywka ma bardzo gęstą, treściwa konsystencją o lekko kremowym zabarwieniu.
Ma bardzo ciekawy zapach, ciężko mi go do czegokolwiek porównać. Zapach ten długo utrzymuje się na włosach.
Odżywka odżywia :D:D, tak, dosyć dobrze odżywia i nawilża włosy.
Ma jednak sporą wadę - ciężko ją spłukać i obciąża włosy. Pomimo dokładnego i długiego spłukiwania ciepłą wodą, włosy potrafiły się szybko przetłuścić i być matowe, a nie błyszczące.
Ale, ale... NIE ZRAŻAJCIE SIĘ! Znalazłam idealne rozwiązanie

JAK STOSOWAŁAM RAZEM OBA KOSMETYKI :

Mycie włosów zaczynałam od maleńkiej ilości szamponu Yves Rocher, która rozprowadzałam na skórę głowy, oczywiście po zmoczeniu włosów, delikatnie masowałam i spłukiwałam. Następnie na całej długości włosów nakładałam odżywkę Timotei i zostawiałam ją na 2-3 minuty. Po tym czasie myłam włosy jeszcze raz szamponem Yves Rocher, tym razem stosując większą ilość kosmetyku.
Odżywka bardzo dobrze się wypłukiwała, pozostawiając odżywione włosy.

Po takim użyciu obu tych produktów włosy były lśniące i miały na prawdę bardzo ładne refleksy.
Najbardziej widoczne było to oczywiście w słońcu.
Mi efekt bardzo się podobał.

Do obu produktów na pewno wrócę za jakiś czas.

Jeżeli macie brązowe włosy to polecam Wam kombinację tych produktów, ponieważ u mnie dała bardzo ładny efekt.

Pozdrawiam
Anna





18 komentarzy:

  1. Ciekawe połączenie. Ja od dawna się przymierzam do kosmetyków YR i chyba w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Timotei jest w porządku - bez większych rewelacji.

    Ives Rocher - nie używałam, ale skoro polecasz i sama także kupujesz, to nie może być zły :D

    OdpowiedzUsuń
  3. na Timotei mam ochotę, ale szampon

    OdpowiedzUsuń
  4. szampon timotei mam z jerycho rose, niedługo coś napiszę

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu wypróbować tą odżywkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bumtarabum,
      Na pewno najlepsze efekty będą z szamponem z tej samej serii.

      Usuń
  6. oj tego z YR chętnie spróbuje dodaj do notki coś o zapachu:P wiesz ja to świr zapachowy:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zapach jest...
      Hmm...
      nie wiem dlaczego kojarzy mi się z kasztanami :D:D
      Jest raczej taki ziołowy.

      Usuń
  7. nawet lakieru wibo nie miałaś?
    to musisz to nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  8. obniucham zatem jak będę w YR:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gruszka jest dobra na poranne orzeźwienie, taki świeży, lekki zapach :) A bazę miałam w swoim życiu tylko jedną - z Eveline, seria Art Scenic. Zużyłam dwa opakowania i teraz baaardzo długo nie używałam żadnej. Trafiła się ta z DAXa, więc jestem ucieszona, muszę porównać, czy z bazą makijaż rzeczywiście dłużej się trzyma.

    A ja używałam teraz szampon do włosów brązowych z Venity i bardzo fajnie się sprawdzał, ciężko mam go znaleźć w drogeriach, ale chciałabym kupić ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja tak nie umiem, zawsze otwieram wszystko, co wpadnie mi w łapki :(

    OdpowiedzUsuń
  11. lubie kosmetyki yves rocher :) od lat mi służą :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykoholizm , Blogger