Moje rączki pachną cudnie...
Witajcie Kochane!
Wybaczcie moją nieobecność :) Jestem na wakacjach i jakoś tak mało czasu na blogi zostaje. Jestem w Pobierowie, pogodę mamy super! Ja co prawda bardzo mało się opalam, większość czasu spędzam z Juniorkiem pod namiocikiem, ale zawsze kilka promyków słońca złapię.
Dzisiaj mam chwilkę i chciałam Wam powiedzieć o... piance do mycia rąk. Nie sądziłam, że będę kiedyś pisać o myjadełku do łapek, ale zapach tej pianki tak mnie zachwycił.... że musiałam!
Pianka do mycia rąk Bath & Body Works o zapachu twilight woods to zapachowy obłęd. Wiecie, że w opisywaniu zapachów nie jestem dobra :) Ten to kombinacja słodyczy i kwiatów, zapach dość mocny, ale bardzo uwodzicielski, kobiecy.
Myję ręce pianką, która w kontakcie z wodą robi się przyjemnie kremowa, i mam ochotę je non stop wąchać. Zapach bardzo długo się na nich utrzymuje.
Co prawda pianka kosztuje 29 zł ( ja piankę dostałam na spotkaniu blogerek), ale jest bardzo wydajna i kurczę... za ten zapach jestem w stanie tyle za nią dać :) Bardzo żałuję, że nie mam dostępu do tych kosmetyków, bo chętnie zakupiłabym inne, szczególnie o tym zapachu.
Co prawda skład nie wygląda już tak zachęcająco, ale wiemy dlaczego pianka tak intensywnie pachnie - zapach na 3. miejscu w składzie :) Pianka ma mały minus - odrobinę wysusza ręce, co jest wyczuwalne jakieś 20 minut po umyciu. Jest może krem do rąk o tym zapachu? Przydałby się :)
Podsumowując - produkt nie jest bez wad, nie jest też zbyt tani, ale ja, freakna punkcie zapachów, jestem w stanie mu wiele wybaczyć.
Buziaki dla Was ze słonecznego Pobierowa!
Ania
Wybaczcie moją nieobecność :) Jestem na wakacjach i jakoś tak mało czasu na blogi zostaje. Jestem w Pobierowie, pogodę mamy super! Ja co prawda bardzo mało się opalam, większość czasu spędzam z Juniorkiem pod namiocikiem, ale zawsze kilka promyków słońca złapię.
Dzisiaj mam chwilkę i chciałam Wam powiedzieć o... piance do mycia rąk. Nie sądziłam, że będę kiedyś pisać o myjadełku do łapek, ale zapach tej pianki tak mnie zachwycił.... że musiałam!
Pianka do mycia rąk Bath & Body Works o zapachu twilight woods to zapachowy obłęd. Wiecie, że w opisywaniu zapachów nie jestem dobra :) Ten to kombinacja słodyczy i kwiatów, zapach dość mocny, ale bardzo uwodzicielski, kobiecy.
Myję ręce pianką, która w kontakcie z wodą robi się przyjemnie kremowa, i mam ochotę je non stop wąchać. Zapach bardzo długo się na nich utrzymuje.
Co prawda pianka kosztuje 29 zł ( ja piankę dostałam na spotkaniu blogerek), ale jest bardzo wydajna i kurczę... za ten zapach jestem w stanie tyle za nią dać :) Bardzo żałuję, że nie mam dostępu do tych kosmetyków, bo chętnie zakupiłabym inne, szczególnie o tym zapachu.
Skład:
Co prawda skład nie wygląda już tak zachęcająco, ale wiemy dlaczego pianka tak intensywnie pachnie - zapach na 3. miejscu w składzie :) Pianka ma mały minus - odrobinę wysusza ręce, co jest wyczuwalne jakieś 20 minut po umyciu. Jest może krem do rąk o tym zapachu? Przydałby się :)
Podsumowując - produkt nie jest bez wad, nie jest też zbyt tani, ale ja, freakna punkcie zapachów, jestem w stanie mu wiele wybaczyć.
Buziaki dla Was ze słonecznego Pobierowa!
Ania
tez mam obsesje na punkcie zapachów ;D
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie!
UsuńJa pod tym względem jestem nienormalna!
Pianka do rąk:)?
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym wynalazku:)
Hi hi :) Dla mnie to też była nowość :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tym produkcie ale skoro wysusza dłonie to nie dla mnie:/
OdpowiedzUsuńOdrobinę wysusza :) Ale... od czego są kremy :)
UsuńJa najbardziej lubię zwykłe mydła :)
OdpowiedzUsuńZwykłe w kostce? Ja w sumie nie używam zwykłych mydeł w kostce, takich popularnych. Za to naturalne kostki - jak najbardziej :)
UsuńI jeszcze Protex
Moje ulubione mydło ever. Od lat używamy w domu tylko piankowców z BBW :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się! To jest fajne, ale zapach jest OBŁĘDNY!
UsuńZazdroszczę, bo pewnie masz łatwy dostęp do BBW
Załamana jestem :( bo ich sklep dopiero w wawie... nigdy nie miałam NIC z BBW ;(
OdpowiedzUsuńTeż jestem załamana tym faktem !
UsuńSzkoda, że wysusza.. bo zapach kusi :D
OdpowiedzUsuńAle tylko odrobinkę!
UsuńZapach wszystko nam wynagradza :)
Tylko odrobinę, a zapach... Hmm...
Usuńmam wersję cytrynową i uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńCytrynka też musi być super!
Usuńwygrzewaj się i odpoczywaj sobie Kochana :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Tysiu!
Usuńnazwa jest piekielnie kusząca... :)
OdpowiedzUsuńMhm...
UsuńChociaż ujęłabym to raczej... Wampirzo kusząca :)
Też mam tę piankę o zapachu jeżyn, kupiłam ja za zawrotną cenę 8 zł!! Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam!:)
OdpowiedzUsuńJeżyny! Już sobie wyobrażam...
UsuńCzy zapach podobny jest do jeżynek z Yves Rocher?
Ja też niestety nie mam dostępu do BBW może to i lepiej ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie zapach MUSI być obłęny i intrygujący :) sama nazwa przyciąga...
Miłego, spokojnego wypoczynku :* łapcie słonko i jodek :) Buziaki dla Juniorka:*
Dziękujemy bardzo :)
UsuńJesteśmy od poniedziałku i wracamy w środę! Wyjazd wyjątkowo nam się udał :)
czeka na mnie jeszcze w pudle, ale przez Ciebie mam ochotę otwierać je od razu, mimo że inne mydło - świeżo otwarte stoi na umywalce! ;)
OdpowiedzUsuńOtwieraj i wąchaj!
Usuńale cudo! :)
OdpowiedzUsuńPachnące cudo :)
Usuńpo zapachu już chcę to mieć:)
OdpowiedzUsuńHi hi hi :)
UsuńSzkoda, Że BBW ma taką słabą dostępność
mój brat pewnie jest zachwycony :)
OdpowiedzUsuńBrat to nie wiem. Zapach jest mega kobiecy!
UsuńWyobraziłam sobie zapach i jej konsystencję na dłoniach<3
OdpowiedzUsuńPrzyjemność...
UsuńBardzo lubię jak kosmetyk pięknie pachnie, a tym zapachem mnie bardzo zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńTego aromatu jestem niezmiernie ciekawa! :)
OdpowiedzUsuńKarotka często o nim pisze - to chyba jej ulubiony!
To muszę do niej zerknąć.
UsuńJesli chodzi o kosmetyki, to dla mnie tez najwazniejszy jest zapach:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym ją powąchała przed zakupem bo nie dałabym za sam wygląd i opis aż tyle kasy,jedynie zapach mógłby mnie przekonać :)
OdpowiedzUsuńZapach musi byc cudowny
OdpowiedzUsuńA ja mam gdzieś jeszcze balsam... cud miód <3
OdpowiedzUsuńLubię piękne zapachy:)
OdpowiedzUsuńfajna ta pianka :) super masz urlop! Nigdy nie byłam w Pobierowie :))
OdpowiedzUsuńPobierowo, to prawie że moje okolice rodzinne :) Zazdraszczam urlopiku :)
OdpowiedzUsuńMydełko wydaje się być bardzo ciekawe, jak zresztą każdy produkt B&B Works, żałuję, że nie są dostępni w Anglii, jedynie na eBay w mocno zawyżonych cenach :/
Zapach zawsze do mnie przemawia ;d
OdpowiedzUsuń