Ciastek Imbirowy!
Witajcie!
Dziś będzie o imbirowej serii The Body Shop. Niedługo przed świętami otrzymałam o TBS przesyłkę w ramach akcji testerskiej, która był organizowana na profilu FB TBS.
Ucieszyłam się niezmiernie gdy zostałam wybrana, szczególnie, że to seria imbirowa a ja zapach imbiru uwielbiam. Smak zresztą też :) W metalowym pudełeczku w formie pierniczkowego ciastka zamknięte było kilka produktów. Mój pierniczek niestety uległ chyba po drodze małemu wypadkowi, ponieważ pudełeczko było lekko zgięte i plastik w środku połamany. Ale kosmetyki całe i to najważniejsze.
W środku znajdowały się:
- Imbirowy żel pod prysznic
- Imbirowy peeling
- Imbirowe mydełko
- Imbirowe masło do ciała
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym wszystkiego od razu nie obwąchała i nie "obmacała". Mmmm... Imbir to jest to, co lubię! Cała seria pachnie herbatką z imbirem albo taką.... imbirową oranżadką. Zapach jest ostro - słodki i bardzo przyjemny.
Kosmetyki opiszę w kolejności od najmniejszego do największego :)
To malutkie mydełeczko w kształcie serduszka. Nie ma szczególnych właściwości pielęgnacyjnych, ot mydełko. Ale zapach - taki, jak całej serii oczywiście. Długo utrzymuje się na skórze rąk ( bo tylko do rąk go używałam). W sumie użyłam kilka razy i zostawiłam dla takiej jednej pannicy :)
Świetne, gęste masło, które cudownie rozprowadza się na skórze i nieco długo wchłania. Ale za to zapach zostaje na skórze kilka godzin.Odżywia skórę i sprawia, że jest bardzo miękka. Po nim i masełku Honeymania - mam ochotę na więcej maseł od TBS :)
Scrub to to na pewno nie jest. To żel peelingujący, który ma bardzo fajne drobinki, które faktycznie mogłyby zdzierać gdyby było ich więcej. Nad tym kosmetykiem można by jeszcze popracować aby był na prawdę fajny scrubem.
Drugi ulubieniec ( po maśle) z tego pudełeczka. Nie wysusza skóry i dobrze ją myje. Świetnie się pieni. No i pczywiście pachnie cudownie, chociaż szkoda, że ze skóry zapach tak szybko ucieka. Ale od czego mamy masełko :) Niestety żeli z BBW nie pobija ale i tak jest super.
Po tym pudełeczku mam ochotę na produkty TBS, szczególnie masła do ciała. Są gęste, treściwe i przepięknie pachną - coś idealnego na zimę :)
Co możecie mi jeszcze polecić z TBS??
Pozdrawiam,
Ania / Kosmetykoholizm
Dziś będzie o imbirowej serii The Body Shop. Niedługo przed świętami otrzymałam o TBS przesyłkę w ramach akcji testerskiej, która był organizowana na profilu FB TBS.
Ucieszyłam się niezmiernie gdy zostałam wybrana, szczególnie, że to seria imbirowa a ja zapach imbiru uwielbiam. Smak zresztą też :) W metalowym pudełeczku w formie pierniczkowego ciastka zamknięte było kilka produktów. Mój pierniczek niestety uległ chyba po drodze małemu wypadkowi, ponieważ pudełeczko było lekko zgięte i plastik w środku połamany. Ale kosmetyki całe i to najważniejsze.
W środku znajdowały się:
- Imbirowy żel pod prysznic
- Imbirowy peeling
- Imbirowe mydełko
- Imbirowe masło do ciała
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym wszystkiego od razu nie obwąchała i nie "obmacała". Mmmm... Imbir to jest to, co lubię! Cała seria pachnie herbatką z imbirem albo taką.... imbirową oranżadką. Zapach jest ostro - słodki i bardzo przyjemny.
Kosmetyki opiszę w kolejności od najmniejszego do największego :)
Mydełko
To malutkie mydełeczko w kształcie serduszka. Nie ma szczególnych właściwości pielęgnacyjnych, ot mydełko. Ale zapach - taki, jak całej serii oczywiście. Długo utrzymuje się na skórze rąk ( bo tylko do rąk go używałam). W sumie użyłam kilka razy i zostawiłam dla takiej jednej pannicy :)
Masełko
Świetne, gęste masło, które cudownie rozprowadza się na skórze i nieco długo wchłania. Ale za to zapach zostaje na skórze kilka godzin.Odżywia skórę i sprawia, że jest bardzo miękka. Po nim i masełku Honeymania - mam ochotę na więcej maseł od TBS :)
Body Scrub
Scrub to to na pewno nie jest. To żel peelingujący, który ma bardzo fajne drobinki, które faktycznie mogłyby zdzierać gdyby było ich więcej. Nad tym kosmetykiem można by jeszcze popracować aby był na prawdę fajny scrubem.
Żel pod prysznic
Drugi ulubieniec ( po maśle) z tego pudełeczka. Nie wysusza skóry i dobrze ją myje. Świetnie się pieni. No i pczywiście pachnie cudownie, chociaż szkoda, że ze skóry zapach tak szybko ucieka. Ale od czego mamy masełko :) Niestety żeli z BBW nie pobija ale i tak jest super.
Po tym pudełeczku mam ochotę na produkty TBS, szczególnie masła do ciała. Są gęste, treściwe i przepięknie pachną - coś idealnego na zimę :)
Co możecie mi jeszcze polecić z TBS??
Pozdrawiam,
Ania / Kosmetykoholizm
Muszą pięknie pachnieć
OdpowiedzUsuńMmmniam, ten zapach jest piękny! Wąchałam wczoraj właśnie ;)
OdpowiedzUsuńSuper zestawik <3 szkoda tylko, że nie mam dostępu do kosmetyków TBS :/
OdpowiedzUsuńja za imbirem nie przepadam, ale bardzo fajna przesyłeczka :) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńOch zazdroszczę masełkla a te serducho słodkie jest ;)
OdpowiedzUsuńmusi super pachnieć :)
OdpowiedzUsuńkuszący zestaw ;)))
OdpowiedzUsuńmarzę o masełku z The Body Shop ♥
OdpowiedzUsuńmi to się pudełko najbardziej podoba;D
OdpowiedzUsuńMnie rownież ;)
UsuńMnie rownież ;)
UsuńŚwietnie wyglądają kosmetyki w tej puszce, a zapach na pewno jest wspaniały, też bardzo lubię imbir
OdpowiedzUsuńale wspaniała paczka ^^ i świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej serii ;)
OdpowiedzUsuńMożna się zakochać :) Myślę ze idealnie spisze się na prezent gwiazdkowy
OdpowiedzUsuńSame cuda w tym pudełeczku :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za zapachem imbiru ;) ale kuszą mnie masła do ciała z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńogromnie kusił mnie ten zestaw, sama brała udział, ale mi się nie udało, szkoda
OdpowiedzUsuńAle świetny zestaw! Prezentuje się naprawdę znakomicie! :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodki ten ciastek :D
OdpowiedzUsuńJuż czuję jego zapach:) Ostatnio będąc w TBS widziałam to ciasteczko, jednak cena skutecznie mnie odstraszyła:(
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zapach ciekawi ;))
OdpowiedzUsuńLubię scruby TBS, ale tylko te w słoiczkach - porządnie ścierają i pielęgnują skórę. Te w tubkach to raczej takie żele z delikatnymi drobinkami, a szkoda, bo chętnie przygarnęłabym ten żurawinowy ;)
OdpowiedzUsuńMmm..na pewno ślicznie pachnie!:)
OdpowiedzUsuńto opakowanie jest taaakie kochane ! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic od nich nie miałam, ale pięknie piszesz o tym masełku...<3:)
OdpowiedzUsuńale wspaniałości :))
OdpowiedzUsuńpewnie cudnie pachną
Najbardziej podobają mi się te opakowania :D
OdpowiedzUsuńWidziałam te zestawy w sklepie, świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńJa robiłam podejście do piernika w zeszłym roku, przed świętami, ale po bliskim wąchaniu w sklepie okazało się, że to zapach zupełnie nie w moim guście. Właściwości pielęgnacyjne kosmetyków z TBS też nie wpasowały się w moje gusta i jedyne, co mogę polecić, to cytrynowy whipping cream do ciała :)
OdpowiedzUsuńuroczy zestaw ;)
OdpowiedzUsuńTen zestaw zawsze przyciąga moj wzrok z racji świetnego opakowania ;) Zapach tez w moim guście, ale najchetniej przygarnelabym maselko :D Mialam kiedys jedno o zapachu pasiflory i bylo niesamowite :)
OdpowiedzUsuńGenialny zestaw!
OdpowiedzUsuńNie nie mogę się nadziwić :)
żel pod prysznic jest moim ulubieńcem końcówki 2013 roku, jego zapach to magia po prostu.
OdpowiedzUsuńszczerze? wydaje mi się, że główny urok tych zestawów to fajne opakowania i przyjemne zapachy. wierzę że masełko jest fajne, ale ten "scrub" to żel peelingujący, a mydełko to śmiech na sali, nawet nie glicerynowe. czy za jedno dobre masło, dwa żele pod prysznic o fajnym zapachu i mini mydełko warto płacić 9 dych? cóż... Na pewno gdyby "scrub" był prawdziwym gęstym scrubem o dodatkowych właściwościach nawilżających, oferta byłaby dużo atrakcyjniejsza.
OdpowiedzUsuńPuszka najlepsza :)
OdpowiedzUsuńfajności ;)
OdpowiedzUsuńZ TBS polecam bananowy duet, czyli szampon i odżywkę, balsam z Chocomanii (identyczny zapach jak Neonatura Cocoon z YR jak lubisz), podstawową wersję White Musk, bambusową szczotkę i grzebień.
OdpowiedzUsuńMasła i scruby średnio mi podchodzą, jak dla mnie jest wiele lepszych firm aczkolwiek stare edycje balsamów świątecznych bardzo mi się podobały. Jest tylko jeden problem, już ich nie ma :(
Uwielbiam masła do ciała z TBS.
OdpowiedzUsuńMoją ukochaną wersją jest ta kakaowa.
I waniliowa jeszcze.
ja właśnie używam kremy do rąk TBS Hemp Hand Protector - i jest bardzo dobry, ale zapach mi trochę przeszkadza :/
OdpowiedzUsuńteż mam chęć wypróbować masło do ciała TBS ;)
Ale Ci fajne pudełeczko na pierniczki zostało :)
słodki jest ten zestaw ;)
OdpowiedzUsuńcałość kusząco wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię firmę TBS :) najlepiej sprawdzają się u mnie masła i żele pod prysznic :) polecam w zasadzie każdą wersję zapachową, chociaż wszystkie nieco się różnią konsystencją i długością wchłaniania ;) jeżeli chodzi o żele pod prysznic, polecam te kremowe. Są świetne zimą. Nie wysuszają skóry, otulają ja i pielęgnują :))
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
jakie słodkie jest to opakowanie! ';) a w środku same pachnące cudowności :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw :)
OdpowiedzUsuńFajnie :) muszę wpadać tu częściej!
OdpowiedzUsuńZapraszam do wspólnej obserwacji, kochana!
Buziaki, Michalina.
www.soinspiring.pl
Nie lubię pierniczków, zapachu imbiru itp. Pewnie mój nos by go nie zaakceptował :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na prezent, choć wolałabym w innym zapachu :)
OdpowiedzUsuńzapach musi byc cudowny ! lubie maselka z TBS, ale zapach czesto jest za slodki i chemiczny... ciekawe jak jest w tym przypadku....
OdpowiedzUsuńŚwietny ten ciastek :) Do tej pory miałam tylko żele z TBS, które bardzo lubiłam... widzę, że warto zapoznać sie również z ich masłami.
OdpowiedzUsuńMy buddy and I were just talking over this specific issue, jane is continually seeking to prove me incorrect! I am going to show her this particular blog post and additionally rub it in a little!
OdpowiedzUsuńjeux de hulk
Jeux de cuisine
jeux de gratuits