Soft and Gentle
Witajcie,
Nie będzie to post o słynnym rozświetlaczu MAC, jak może sugerować tytuł.
Będzie o dwóch bardzo delikatnych i mięciutkich szczoteczkach do mycia twarzy :)
Jakiś czas temu dostałam propozycję od BornPrettyStore. Wszystko super, ale naprawdę nie wiedziałam co wybrać. Moją uwagę najbardziej przykuły szczoteczki do mycia twarzy, ponieważ na zdjęciach wyglądały bardzo mięciutko, jak te szczoteczki do włosków dla noworodków.
Wybrałam więc szczoteczkę ( szczotunię powinnam powiedzieć ) i pędzelko - szczoteczkę przeznaczoną do czyszczenia nosa.
Po około trzech tygodniach otrzymałam przesyłkę. Nie mogłam przestać miziać się szczoteczką do twarzy. Jest tak niesamowicie mięciutka. Początkowo stwierdziłam, ze skoro jest tak delikatna to będę ją wykorzystywać do masażu twarzy połączonego z nakładaniem serum bądź kremu. Wypróbowałam ją w taki sposób, ale jakoś nie za bardzo mi się podobało. Jak już mam się bawić w ten sposób to już wolę pędzlem typu skunks :) Jakoś lepiej mi idzie. I wzięłam się za używanie szczoteczki w sposób jej przeznaczony. Do mycia twarzy.
Zwilżyłam szczoteczkę i nałożyłam na nią pompkę rumiankowego żelu do twarzy marki Sylveco. Żel ten słabo się pieni, ale szczoteczka stworzyła z niego bardzo delikatną piankę, którą spokojnie mogę umyć CAŁĄ twarz. Podkreślam słowo CAŁĄ, ponieważ jest to szczoteczka, którą możemy myć oczy. Jest tak niesamowicie delikatne, że nie powoduje najmniejszych podrażnień, nie czuć szorowania, jest bosko. Jestem całkowicie zachwycona :) Szczoteczka do twarzy jest delikatniejsza niż gąbka.
Osoby z wrażliwą cerą powinny być nią zachwycone tak samo jak ja.
Zresztą... spójrzcie na te tysiące cieniuteńkich włókien - one nie mogą zrobić krzywdy.
Na początku kilka włókienek wypadło i nie wiem jak szczoteczka będzie się spisywać długofalowo, czy nie wypadnie z niej więcej włosków, ale póki co jest ok. Taki jej jedyny minusik to to, że bardzo wolno schnie. Ja swojej nie trzymam też w łazience tylko wynoszę w inne, suche miejsce. Po pierwsze ze względu na wilgoć, a po drugie.... moja łazienka obecnie przechodzi metamorfozę i... nie jest teraz w najlepszej kondycji :)
Druga szczoteczka z zestawu to szczoteczka przeznaczona do oczyszczania nosa. Też jest miękka, ale jej włókna są już lekko sztywniejsze. Jak dla mnie to szczoteczka przeznaczona do oczyszczania tej części twarzy mogłaby być dużo bardziej twarda. Miałam nadzieję, że będzie oczyszczać nos z wągrów, tymczasem jest tak miękka, ze tego nie robi. Owszem, skóra jako taka jest gładka, ale wągry wydaję się być nienaruszone. Chyba, że na działanie trzeba poczekać troszkę dłużej ;)
Jeżeli będziecie chciały to możecie skorzystać z 10% zniżki na kod KOH10 na BornPrettyStore. A szczoteczki znajdziecie >> TUTAJ <<
Szczoteczka do twarzy na stałe zagości w moim domku :) Jeżeli nie z drewnianą to z plastikową rączką, ale we włosiu jestem zakochana. Oczywiście lubię też swoją szczoteczkę elektryczną z Biedronki i nadal mam ochotę na Clarisonic, ale delikatności tej nie przebije chyba żadna inna :)
Delikatne jak nie wiem co! Bajka!
Pozdrawiam,
Ania / Kosmetykoholizm
P.S Thank you Alicia :)
Nie będzie to post o słynnym rozświetlaczu MAC, jak może sugerować tytuł.
Będzie o dwóch bardzo delikatnych i mięciutkich szczoteczkach do mycia twarzy :)
Jakiś czas temu dostałam propozycję od BornPrettyStore. Wszystko super, ale naprawdę nie wiedziałam co wybrać. Moją uwagę najbardziej przykuły szczoteczki do mycia twarzy, ponieważ na zdjęciach wyglądały bardzo mięciutko, jak te szczoteczki do włosków dla noworodków.
Wybrałam więc szczoteczkę ( szczotunię powinnam powiedzieć ) i pędzelko - szczoteczkę przeznaczoną do czyszczenia nosa.
Po około trzech tygodniach otrzymałam przesyłkę. Nie mogłam przestać miziać się szczoteczką do twarzy. Jest tak niesamowicie mięciutka. Początkowo stwierdziłam, ze skoro jest tak delikatna to będę ją wykorzystywać do masażu twarzy połączonego z nakładaniem serum bądź kremu. Wypróbowałam ją w taki sposób, ale jakoś nie za bardzo mi się podobało. Jak już mam się bawić w ten sposób to już wolę pędzlem typu skunks :) Jakoś lepiej mi idzie. I wzięłam się za używanie szczoteczki w sposób jej przeznaczony. Do mycia twarzy.
Zwilżyłam szczoteczkę i nałożyłam na nią pompkę rumiankowego żelu do twarzy marki Sylveco. Żel ten słabo się pieni, ale szczoteczka stworzyła z niego bardzo delikatną piankę, którą spokojnie mogę umyć CAŁĄ twarz. Podkreślam słowo CAŁĄ, ponieważ jest to szczoteczka, którą możemy myć oczy. Jest tak niesamowicie delikatne, że nie powoduje najmniejszych podrażnień, nie czuć szorowania, jest bosko. Jestem całkowicie zachwycona :) Szczoteczka do twarzy jest delikatniejsza niż gąbka.
Osoby z wrażliwą cerą powinny być nią zachwycone tak samo jak ja.
Zresztą... spójrzcie na te tysiące cieniuteńkich włókien - one nie mogą zrobić krzywdy.
Na początku kilka włókienek wypadło i nie wiem jak szczoteczka będzie się spisywać długofalowo, czy nie wypadnie z niej więcej włosków, ale póki co jest ok. Taki jej jedyny minusik to to, że bardzo wolno schnie. Ja swojej nie trzymam też w łazience tylko wynoszę w inne, suche miejsce. Po pierwsze ze względu na wilgoć, a po drugie.... moja łazienka obecnie przechodzi metamorfozę i... nie jest teraz w najlepszej kondycji :)
Druga szczoteczka z zestawu to szczoteczka przeznaczona do oczyszczania nosa. Też jest miękka, ale jej włókna są już lekko sztywniejsze. Jak dla mnie to szczoteczka przeznaczona do oczyszczania tej części twarzy mogłaby być dużo bardziej twarda. Miałam nadzieję, że będzie oczyszczać nos z wągrów, tymczasem jest tak miękka, ze tego nie robi. Owszem, skóra jako taka jest gładka, ale wągry wydaję się być nienaruszone. Chyba, że na działanie trzeba poczekać troszkę dłużej ;)
Jeżeli będziecie chciały to możecie skorzystać z 10% zniżki na kod KOH10 na BornPrettyStore. A szczoteczki znajdziecie >> TUTAJ <<
Szczoteczka do twarzy na stałe zagości w moim domku :) Jeżeli nie z drewnianą to z plastikową rączką, ale we włosiu jestem zakochana. Oczywiście lubię też swoją szczoteczkę elektryczną z Biedronki i nadal mam ochotę na Clarisonic, ale delikatności tej nie przebije chyba żadna inna :)
Delikatne jak nie wiem co! Bajka!
Pozdrawiam,
Ania / Kosmetykoholizm
P.S Thank you Alicia :)
Szkoda, że ten pędzelek nie oczyszcza wągrów :/ Szczoteczki do twarzy jeszcze żadnej nie używałam, ale też odkładam na Clarisonic :)
OdpowiedzUsuńTa jest cudownie mięciutka i ale na pewno inna niż clarisonic :)
Usuńooo bardzo ciekawe produkty, szczoteczka już wpisana na moją listę życzeń
OdpowiedzUsuńHmm interesujące te szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńOjej, jak oglądałam wcześniej tą szczoteczkę w sklepie na miniaturce to byłam pewna, że to gąbka ;)
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że mac:) wyglądają bardzo przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńAle fajne: D Takie w formie pędzla- rewelacja :))
OdpowiedzUsuńObie bardzo mi się podobają, miałabym ochotę spróbować:-)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają te szczoteczki :) nie wiedziałam, że są takie :P
OdpowiedzUsuńCiekawe są te szczoteczki ! Powiem Ci że po tą większą chętnie bym sięgnęła ! :D
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńPrezentują się obłędnie:)
OdpowiedzUsuńTa do twarzy to bym chciała <3 widać ze mięciusia!
OdpowiedzUsuńAle cuda! wyglądają na takie szalenie milusie!
OdpowiedzUsuńFaktycznie wyglądają na niezwykle miękkie i delikatne :-)
OdpowiedzUsuńZamówiłam tę szczoteczkę do mycia twarzy tylko w kolorze limonkowym na eBayu i czekam aż przyjdzie ;-))
OdpowiedzUsuńWiększa wydaje się fajna jednak po zakupie kolejnej Rossmannowej szczoteczki i położenia jej w kąt podziękuję ;))
OdpowiedzUsuńale rewelacyjnie wyglądają! może i ja się na nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńgeściutkie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo fajnie ale szkoda, że ta mała nie oczyszcza lepiej nosa.
OdpowiedzUsuń