SYLVECO Rumiankowy żel do twarzy
Hej :)
SYLVECO
Większość z Was zna już pewnie tą markę, produkty :) Ja poznaję ją co raz lepiej i nie ukrywam, iż z produktów jestem bardzo zadowolona :)
Bardzo kuszą mnie pojawiające się co chwilę nowości, zazwyczaj każda wizyta w sklepie zielarskim kończy się nowym nabytkiem :)
Ten zakup pokazywałam Wam już w maju TUTAJ. Zaczęłam go używać niedługo po zakupie
Rumianek lekarski już w starożytności był znany ze swoich właściwości przeciwzaplanych, antybakteryjnych i anty-alergicznych. Za jego łagodzące działanie odpowiadają azuleny - związki, nadające olejkowi rumiankowemu intensywny niebieskozielony kolor. Dzisiaj wykorzystujemy ten składnik w pielęgnacji skóry trądzikowej, zanieczyszczonej i podrażnionej.
Hypoalergiczny, głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy z kwasem salicylowym (2%) o aktywnym działaniu antybakteryjnym. Zawiera bardzo łagodny, ale jednocześnie skuteczny środek myjący, który nie podrażnia nawet najbardziej wrażliwej skóry. Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum, odblokowuje pory i reguluje procesy odnowy komórek naskórka. Żel został wzbogacony olejkiem z rumianku lekarskiego, który posiada właściwości przeciwzapalne, gojące i łagodzące. Systematyczne stosowanie pozwala zachować gładką, miękką, zdrową skórę.
Na opakowaniu znajdziemy również opis składników aktywnych ( podlinkowane do strony Sylveco) : Kwas salicylowy, Olejek rumiankowy.
Żel jest w butelce o pojemności 150 ml, kosztuje ok 16,50 zł. ma bardzo wygodną pompkę, mam jeszcze około 1 cm wysokości żelu i na razie nie ma problemów z wydobyciem. Widzę, że rurka pompki dochodzi do brzegu butelki, więc nie powinno być kłopotów z zużyciem do końca. Pompka dozuje też odpowiednią ilość produktu na 1 mycie.
Używam tego żelu ze swoją, ukochaną już, szczoteczką z Born Pretty Store, o której Wam pisałam TUTAJ.
1) Jeżeli wykonałam demakijaż dwufazą i micelem - 1 pompkę żelu wyciskam na zwilżoną szczoteczkę i tak myję twarz - również oczy - żel jakoś szczególnie nie szczypie, choć wiadomo - jak dostanie się zbyt dużo do oka to to odczujemy
2) Jeżeli nie wykonałam wcześniej demakijażu - czynność tą powtarzam raz jeszcze - pierwszy raz myję jako demakijaż, drugi jako właściwe czyszczenie skóry.
Sam żel bardzo słabo się pieni, ale szczoteczka tworzy z niego delikatna piankę :)
Fantastycznie oczyszcza twarz, można nim nawet zmyć makijaż. Zmyłam nawet ten bardzo mocny, wodoodpornego nie miałam, więc nie wiem.
Po umyciu twarz jest oczyszczona i odświeżona. Żel pomaga leczyć wypryski, podsusza je. Utrzymuje cerę w dobrej kondycji ( ogólnie moja cera jest w lepszym stanie, nie licząc wysypu przedokresowego, i to właśnie za sprawą tego żelu oraz czarnego mydła ze Skarbów Syberii, o którym lada dzień). Po użyciu moja skóra na policzkach była nieco ściągnięta ( suchy obszar mojej twarzy), ale nałożenie kremu momentalnie to uczucie niwelowało.
Żel pachnie rumiankowo, dość specyficznie i mocno. Moja koleżanka, której dałam małą odlewkę, stwierdziła, że nie jest w stanie znieść tego zapachu, chociaż działa świetnie. Dla mnie nie był on problemem, choć nie był też najpiękniejszy. Nie utrzymuje się na skórze, więc dla mnie żaden problem. A działanie ma świetne i kiedyś na pewno do niego wrócę, teraz mam jednak inne w kolejce a jeszcze chciałabym wypróbować ten tymiankowy.
Ja jestem z niego bardzo, bardzo zadowolona. Jak już wspominałam, Sylveco zdobyło moje serducho i kusi nowymi produktami :) Niedługo napiszę Wam o dwóch pomadkach - brzozowej i peelingującej oraz czymś cudnie pachnącym :)
Lubicie Sylveco? Co możecie mi jeszcze od nich polecić??
Pozdrawiam!
Ania / Kosmetykoholizm
SYLVECO
Większość z Was zna już pewnie tą markę, produkty :) Ja poznaję ją co raz lepiej i nie ukrywam, iż z produktów jestem bardzo zadowolona :)
Bardzo kuszą mnie pojawiające się co chwilę nowości, zazwyczaj każda wizyta w sklepie zielarskim kończy się nowym nabytkiem :)
Ten zakup pokazywałam Wam już w maju TUTAJ. Zaczęłam go używać niedługo po zakupie
Rumiankowy żel do twarzy
Rumianek lekarski już w starożytności był znany ze swoich właściwości przeciwzaplanych, antybakteryjnych i anty-alergicznych. Za jego łagodzące działanie odpowiadają azuleny - związki, nadające olejkowi rumiankowemu intensywny niebieskozielony kolor. Dzisiaj wykorzystujemy ten składnik w pielęgnacji skóry trądzikowej, zanieczyszczonej i podrażnionej.
Hypoalergiczny, głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy z kwasem salicylowym (2%) o aktywnym działaniu antybakteryjnym. Zawiera bardzo łagodny, ale jednocześnie skuteczny środek myjący, który nie podrażnia nawet najbardziej wrażliwej skóry. Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum, odblokowuje pory i reguluje procesy odnowy komórek naskórka. Żel został wzbogacony olejkiem z rumianku lekarskiego, który posiada właściwości przeciwzapalne, gojące i łagodzące. Systematyczne stosowanie pozwala zachować gładką, miękką, zdrową skórę.
Na opakowaniu znajdziemy również opis składników aktywnych ( podlinkowane do strony Sylveco) : Kwas salicylowy, Olejek rumiankowy.
Żel jest w butelce o pojemności 150 ml, kosztuje ok 16,50 zł. ma bardzo wygodną pompkę, mam jeszcze około 1 cm wysokości żelu i na razie nie ma problemów z wydobyciem. Widzę, że rurka pompki dochodzi do brzegu butelki, więc nie powinno być kłopotów z zużyciem do końca. Pompka dozuje też odpowiednią ilość produktu na 1 mycie.
Używam tego żelu ze swoją, ukochaną już, szczoteczką z Born Pretty Store, o której Wam pisałam TUTAJ.
1) Jeżeli wykonałam demakijaż dwufazą i micelem - 1 pompkę żelu wyciskam na zwilżoną szczoteczkę i tak myję twarz - również oczy - żel jakoś szczególnie nie szczypie, choć wiadomo - jak dostanie się zbyt dużo do oka to to odczujemy
2) Jeżeli nie wykonałam wcześniej demakijażu - czynność tą powtarzam raz jeszcze - pierwszy raz myję jako demakijaż, drugi jako właściwe czyszczenie skóry.
Sam żel bardzo słabo się pieni, ale szczoteczka tworzy z niego delikatna piankę :)
Fantastycznie oczyszcza twarz, można nim nawet zmyć makijaż. Zmyłam nawet ten bardzo mocny, wodoodpornego nie miałam, więc nie wiem.
Po umyciu twarz jest oczyszczona i odświeżona. Żel pomaga leczyć wypryski, podsusza je. Utrzymuje cerę w dobrej kondycji ( ogólnie moja cera jest w lepszym stanie, nie licząc wysypu przedokresowego, i to właśnie za sprawą tego żelu oraz czarnego mydła ze Skarbów Syberii, o którym lada dzień). Po użyciu moja skóra na policzkach była nieco ściągnięta ( suchy obszar mojej twarzy), ale nałożenie kremu momentalnie to uczucie niwelowało.
Żel pachnie rumiankowo, dość specyficznie i mocno. Moja koleżanka, której dałam małą odlewkę, stwierdziła, że nie jest w stanie znieść tego zapachu, chociaż działa świetnie. Dla mnie nie był on problemem, choć nie był też najpiękniejszy. Nie utrzymuje się na skórze, więc dla mnie żaden problem. A działanie ma świetne i kiedyś na pewno do niego wrócę, teraz mam jednak inne w kolejce a jeszcze chciałabym wypróbować ten tymiankowy.
Ja jestem z niego bardzo, bardzo zadowolona. Jak już wspominałam, Sylveco zdobyło moje serducho i kusi nowymi produktami :) Niedługo napiszę Wam o dwóch pomadkach - brzozowej i peelingującej oraz czymś cudnie pachnącym :)
Lubicie Sylveco? Co możecie mi jeszcze od nich polecić??
Pozdrawiam!
Ania / Kosmetykoholizm
Miałam go, ale bardzo mnie wysuszał niestety :(
OdpowiedzUsuńO! A jaką masz skórę? Ja mam mieszaną z suchymi policzkami i na policzkach, tak ja pisałam, mam delikatne ściągnięcie.
UsuńA próbowałaś tymiankowego?
muszę w końcu kupić coś z Sylveco ! :D Z każdej strony jestem nimi kuszona ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to nadrobić!
UsuńU mnie też się nie sprawdził, a mam cerę mieszaną
UsuńTeż jestem z niego zadowolona, już go prawie zdenkowałam, zostało na kilka użyć, wydajność bardzo duża bo ponad półroczna używam go od zimy dwa razy dziennie.
OdpowiedzUsuńO Rany!
UsuńU mnie w trzy miesiące średnio raz dziennie, ale czasami 2 pompki. No i mąż go też czasami używał :)
Tymiankowy miałam, cudny :)
OdpowiedzUsuńMówisz?? Za jakiś czas na pewno będzie mój :D
UsuńA mnie ciekawi jedno... czy nie wybiela???
OdpowiedzUsuńTego efektu to ja nie zauważyłam.
UsuńOwszem, wspomaga gojenie pryszczy, przez co można stwierdzić, że rozjaśnia zaczerwienienia, ale żebym jaśniejsza na twarzy całej była, to nie zauważyłam :)
Ja mam teraz tymiankowy ;)
OdpowiedzUsuńI jakie wrażenia?
UsuńMiałam okazje używać tymiankowego i rumiankowego, tymiankowy znacznie prowadzi :)
OdpowiedzUsuńA z Sylveco polecam tonik hibskusowy, kupiłam go stosunkowo niedawno, jednak już zdążyłam się zakochać :) jest delikatny i skuteczny
Tonik mam zamówiony w zielarskim. Wiele osób go poleca
UsuńMam go i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńSklep zielarski... a gdzie ten sklep? :)
OdpowiedzUsuńW Makowie :D wiesz gdzie jest Stary Rynek?
Usuńwiem:)
Usuńmuszę wypróbować :D teraz jestem oczarowana peelingującą pomadką i płynem micelarnym Sylveco
OdpowiedzUsuńPomadka peelingującą jest super! Używam już drugiej, głównie dla Juniorka!
UsuńMicelka jeszcze nie wypróbowałam :)
ucieszyłaś mnie ta informacją, że pompka dobrze działa :) bo czesto mam problemy pod koniec żelu :D a sylveco już zakupiłam :D
OdpowiedzUsuńDziała bardzo dobrze :)
UsuńMyślę, że będziesz zadowolona :)
Coraz bardzie skłaniam sie do zakupu jakiegoś kosmetyku z tej firmy.
OdpowiedzUsuńWypróbuj, moze akurat coś będzie Ci odpowiadać :)
UsuńMógłby wysuszać moją skórę, ale myślę że w połączeniu z dobrym kremem po, spisywałby się nieźle.
OdpowiedzUsuńTo może lepiej od tymiankowego zacząć? On jest do suchej skóry :)
Usuńnadawalby sie dla mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńCórcia, to na co czekasz! Kup mamie :)
UsuńMuszę go kiedyś wypróbować. Z Sylveco mam pomadkę z peelingiem, sprawdziły się u mnie też próbki kremów (brzozowego i zdaje się nagietkowego). Mam ochotę na więcej z Sylveco:)
OdpowiedzUsuńPomadka z peelingiem jest świetna. Brzozowy miałam - bardzo dobry krem :)
UsuńLubię go, ale tymiankowy kocham :D
OdpowiedzUsuńJutro się za niego zabieram :-)
OdpowiedzUsuńNie jestem wrażliwa na zapachy i dużo potrafię znieść. Twoja koleżanka ma rację co do zapachu. Dla mnie też jest on trudny do zaakceptowania. Ogólnie nie podszedł mi.
OdpowiedzUsuńchyba nie ma w tej firmie kosmetyku, który by mnie jeszcze nie skusił :D
OdpowiedzUsuńTymiankowy pachnie zupą, ale działa przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńZupą mówisz? To jak olejek tamanu :) kostką rosołową )
Usuńja miałam kiedyś ich krem i dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńmam odlewkę ale troche sie boje bo zazwyczaj takie żele wysuszają ; / nawetjesli nie maja sls itp
OdpowiedzUsuńCiekawy :) czekam na recenzje pomadek :)
OdpowiedzUsuńOdkryłam ten żel w zeszłym roku - zakochałam się ;)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nic nie próbowałam z tej marki :) Jednak raczej się nie skuszę na ten produkt, bo nie lubię przemęczać mojej delikatnej naczynkowej skóry zbyt dużą ilością np. kwasu salicylowego i jednak po płyny do buzi sięgam jakieś bardziej delikatne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja, niestety ostatnio w ogóle przestałam używać żelów... Mam na składzie chyba ze 3, z czego jeden na prawdę dobry z Dermiki, ale porzuciłam je na rzecz płynów mic. i pianki do oczyszczania twarzy, na więcej nie mam już czasu, a jak uda mi się wygospodarować chwilę, to nakładam maseczkę, ehh... Tyle tych kosmetycznych dobrodziejstw...
OdpowiedzUsuńMiałam go i na pewno do niego powrócę :)
OdpowiedzUsuńZapach da się przeżyć, biorąc pod uwagę bardzo dobre działanie ;)
Generalnie, jak do tej pory, produkty tej marki mnie nie zawiodły i chcę poznać więcej, więcej! ;)
miałam i u mnie spisał się średnio :)
OdpowiedzUsuńMam z tej firmy krem brzozowy i też go polubiłam:)
OdpowiedzUsuńŻel rumiankowy bardzo przypadł mi do gustu, tak samo jak pomadka peelingująca o której wspomniałaś. Świetne okazało się też arnikowe mleczko oczyszczające, ale to dla miłośników mleczek do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńZamierzam kupić ten żel :) A z marki Sylveco bardzo miło wspominam krem do rąk ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam z tej firmy :) Chętnie najpierw wypróbuję ten żel ;)
OdpowiedzUsuńCodziennie myję nim twarz a potem dodatkowo przecieram buzię wacikiem nasąconym płynem micelarnym tez z Sylveco i zauwazyłam, że mam znacznie mniej wągrów!!!!:)
OdpowiedzUsuń