×

Biolaven | Żel myjący do twarzy, Płyn micelarny

Witajcie!

Firma Sylveco, znana nam już od kilku lat, co chwilę nas zaskakuje nowymi liniami.
Jedną z takich linii jest Biolaven - linia oparta na dwóch składnikach - oleju z pestek winogron oraz olejku lawendowym. Z tej serii mam dwa kosmetyki - Żel myjący do twarzy ( chyba z Shinybox) i Płyn micelarny, który otrzymałam gratis do zakupów w Drogerii Kosmyk :)





 Jak pisałam wyżej - główne składniki linii to olej z pestek winogron oraz olejek lawendowy.

OLEJ Z PESTEK WINOGRON: Otrzymywany jest z nasion winorośli właściwej. Posiada bardzo wysoki poziom nienasyconych kwasów tłuszczowych (powyżej 90%), jest bogatym źródłem witaminy E, zwanej witaminą młodości. Olej ten jest całkowicie przyjmowany i wchłaniany przez skórę, nie pozostawia nieprzyjemnie tłustej powierzchni. Wykazuje działanie przeciwrodnikowe, hamuje procesy starzenia skóry, ma właściwości kojące i łagodzące, przyspiesza regenerację naskórka i rozświetla cerę. W uwagi na to, że jego skład przypomina strukturę lipidową skóry, wzmacnia jej naturalną barierę ochronną.

OLEJEK LAWENDOWY: Głównym surowcem są kwiaty i części łodygi, a jego charakterystyczny słodki aromat o nucie ziołowo-kwiatowej jest bardzo łatwo rozpoznawalny. Szczególne znaczenie znalazł w aromaterapii, gdyż powoduje fizyczną relaksację ciała, odprężenie i uczucie komfortu. Olejek lawendowy posiada ponadto właściwości antyseptyczne, przeciwbólowe, stosowany jest przy oparzeniach i zranieniach. Przyspiesza gojenie się ran i zapobiega powstawaniu blizn. W kosmetykach sprawdza się w pielęgnacji cery trądzikowej, zmniejsza łojotok, stymuluje wzrost nowych komórek, łagodzi objawy egzemy. Jest jednym z nielicznych olejków eterycznych, które można stosować bezpośrednio na skórę, bez konieczności rozcieńczania.

 Informacje o żelu i płynie są tak szeroko dostępne w Internecie, że nie będę ich już powielać.
Szczarze Wam powiem, że mam nieco mieszane uczucia do tych dwóch kosmetyków. Są trochę na tak, trochę na nie.




W tym duecie żel wypada raczej na tak, ale z nim miałam też różne przejścia :)
Małą, wygodna butelka z działającą bez zarzutu pompką. Jest ok.
Sam żel jest bardzo rzadki co trochę wkurza. Gdy na początku nakładałam go tylko w dłonie i na zwilżoną twarz to jakoś tak dziwnie się zachowywał. Prawie w ogóle się nie pieni, owszem - dobrze zmywa makijaż i  oczyszcza skórę ale... muszę go spłukiwać, spłukiwać i spłukiwać z twarzy a cały czas czuję jakby zostawił na niej taki delikatny film. I tak sobie stał trochę czasu. Niedawno kupiłam Krzysiowi takie cienkie jednorazowe gąbeczki do mycia i jedną mu podkradłam - przecięłam na 4 części i dzięki temu mam 4 gąbeczki do mycia twarzy. Nie używam ich jako jednorazówek - płuczę i suszę gąbeczkę i używam wielokrotnie.
Wracając do żelu - dzięki tej gąbeczce z żelu robi się super pianka, ponieważ gąbka go mocno napowietrza. I w ten sposób do niego wróciłam - w taki sposób super zmywa twarz, nawet codzienny makijaż i spłukuje się bez najmniejszego problemu. Na twarzy odczucie pianki jest też przyjemniejszej niż tej mazi bezpośrednio z żelu.
Także żel właśnie kończę i ogólnie jest całkiem, całkiem.





Z płynem micelarnym polubiłam się mniej.
Makijaż zmywa średnio, mogę przecierać twarz wacikami i przecierać i cały czas coś jeszcze jest. Jeśli wcześniej rozpuszczam makijaż mleczkiem to resztę zbiera dobrze ale do samodzielnego demakijażu - słabo.
Niestety płyn zostawia na twarzy klejącą warstwę. Owszem, ja i tak później zmywam jeszcze twarz żelem/pianką ale tutaj choćbym nie chciała, to muszę. Właściwości pielęgnacyjnych nie jestem w stanie ocenić - resztki płynu zmywam więc nie ma nawet jak dobrze zadziałać.
Do niego nie wrócę na pewno.

Dodam jeszcze, że oba kosmetyki pachną jak sok winogronowy. Nuta lawendy jest wyczuwalna gdzieś daleko w tle. Jak dla mnie - chciałabym jej więcej by zapach się bardziej zrównoważył, sam sok winogronowy pachnie bardzo słodko.

Co znacie jeszcze z serii Biolaven? Co polecacie a co odradzacie?

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Kosmetykoholizm , Blogger