MakeUp Bag Monday - Week 5 - Tarte, MAC, Max Factor, Inglot, L'Oreal, My Secret, Golden Rose
Witajcie Kochani!
Kilka tygodni temu miałam tydzień, do którego wybrałam takie kosmetyki, ze makijaż był dla mnie katorgą, nie sprawiał niemal żadnej przyjemności a i jego efekt był mierny. Za to w tym tygodniu... zresztą, przeczytajcie sami - zapraszam Was na 5. odsłonę Makeup Bag Monday!
Ideę MakeUp Bag Monday oraz linki do Serein Wu, która wymyśliła taki tygodniowy sposób testowania kosmetyków, znajdziecie w poście:
a dzisiaj przedstawię Wam moje odczucia po tygodniowym używaniu produktów do makijażu z poprzedniego posta oraz pokażę Wam co wybrałam na kolejny tydzień.
Przez cały poprzedni tydzień używałam poniższych kosmetyków:
PODKŁAD: Max Factor Face Finity 55 Beige
KOREKTOR: MAC Prolongwear NW15
PUDER: My Secret Face Matt Powder
BRONZER/RÓŻ: My Secret Face'n'Body Bronzing Powder, My Secret Bronze'n'Blush Contouring Palette
ROZŚWIETLACZ: My Secret Face Illuminator Powder, My Secret Face Strobing
BAZA POD CIENIE: w tej roli również korektor MAC
CIENIE: Tarte Tartelette in bloom
BRWI: Eveline kredka
TUSZ: L'Oreal Vollume Million Lashes So Couture
POMADKA: Golden RoseMatte Lipstick 10
FIXER: Inglot Makeup Fixer
PODKŁAD: Max Factor Face Finity
Niesamowicie się cieszę, że skusiłam się na ten podkład. Kupiłam go w promocyjnej cenie ok. 35 zł w miejscowej drogerii. Stwierdziłam, że dawno nie miałam nic MF, zdecydowałam się praktycznie bez czytania opinii. Odcień Beige 55 jest dla mnie idealny, podkład nie zmienia koloru na skórze. Świetnie rozprowadza się palcami, gąbką, nawet pędzlo-szczotką. Krycie ma średnie, ale można go stopniować. Współgra z moją skórą, trzyma się cały dzień i cały dzień wygląda świetnie. Ma wykończenie w stronę matowego ale nie jest wysuszający. SUPER!
KOREKTOR: MAC Prolongwear NW15
W sumie to wyciągnęłam go z dna szuflady. Miałam już taki moment, że chciałam się go pozbyć i dobrze, że tego nie zrobiłam. Korektor świetnie się sprawdza u mnie pod oczami. Lekko różowy kolor kryje moje delikatnie zasinienia i wyciąga oczy optycznie z "dołka", w którym się znajdują. Trzyma się świetnie cały dzień. Pamiętam, że kiedyś nieco wysuszał mi skórę ale przy stosowaniu obecnego kremu pod oczy nic takiego się nie dzieje. Kolor NW15 jest tylko dla mnie na teraz ciut za jasny, chyba NW20 byłby lepszy. Ale miesiąc, dwa i na zimę powinien być ok.
Jako baza pod cienie spisuje się bardzo dobrze, by działać na mokrym produkcie trzeba się pospieszyć ponieważ szybko wysycha.
PUDER: My Secret Face Matt Powder
Po pierwsze - nie nazwałabym go matującym. Ma raczej lekko satynowe wykończenie a nie mat. Stanowi ładne wykończenie makijażu, nadaje się również pod oczy. Muszę go jeszcze wypróbować na innym podkładzie, ponieważ Max Factor sam w sobie jest nieco matowy i ciężko stwierdzić jak wpływa na długość makijażu i mat na twarzy.
BRONZER/RÓŻ: My Secret Face'n'Body Bronzing Powder, My Secret Bronze'n'Blush Contouring Palette
Oba lubię bardzo!
My Secret Bronze'n'Blush Contouring Palette ma piękny kolor różu, który nie grzeszy przesadną pigmentacją ale za to nie zrobimy sobie nim krzywdy. Bronzer ma delikatnie ciepły odcień, jest całkowicie matowy i na części cer będzie spokojnie mógł służyć do konturowania. I jeszcze jedno - znacie ten piękny zapach bronzera MIYO oraz My Secret? Ten bronzer też tak pachnie... mmm...
My Secret Face'n'Body Bronzing Powder to jest w ogóle mega produkt. Na dłoni wygląda jak taki jakiś dziwny rozświetlacz. Ale na skórze... nie sądziłam, że takie satynowe wykończenie może się nadawać do konturowania, a może. Z drugiej strony, że taki chłodny odcień będzie dobry do opalania twarzy? A jest. To jest po prostu niesamowite, działa tak jak my tego chcemy!
ROZŚWIETLACZ: My Secret Face Illuminator Powder, My Secret Face Strobing
My Secret Face Strobing tak właściwie to użyłam go raz więc niewiele mogę powiedzieć.
My Secret Face Illuminator Powder czy ja w ogóle muszę komuś jeszcze przedstawiać ten produkt? Nie znasz go? To biegusiem do Natury! Jeden z najpiękniejszych rozświetlaczy świata, kosztujący kilkanaście złotych! Boski, piękny kolor, piękna tafla!
CIENIE: Tarte Tartelette in bloom
O Rajusiu!!!!!!!!!!!!!!!! Nie żałuję ani 1 złotóweczki wydanej na tę paletę.
Jestem w niej totalnie zakochana. Przepiękne kolory, cudowna pigmentacja, maty rozcierające się jak marzenie. Cienie perłowe, są 3 w palecie, też są śliczne. Paleta nadaje się do makijażu dziennego, do smoky, na imprezę. Brakuje mi słów by ją opisać. W ciągu dnia cienie świetnie trzymają się powieki, pod koniec zaczynają odrobinę zanikać ale nie używałam ich jeszcze z inną bazą, jedynie na korektorze i to często już wyschniętym. Pracuje się z nimi świetnie. Jestem nią tak zauroczona, że... w kolejnym tygodniu też będę jej używać. Nie ma szans bym szybko ją odłożyła!
BRWI: Eveline kredka
To jest właściwie kredka do powiek ale jej kolor pasuje mi do brwi. Niestety trochę średnio się sprawdza w tej roli, co oczywiście nie jest jej winą, muszą ją kiedyś wypróbować faktycznie do powiek - jest dość miękka i trwała.
TUSZ: L'Oreal Vollume Million Lashes So Couture
Dla mnie to idealna maskara do codziennego makijażu. Z klasyczną wersją VML się nie polubiłam a ta jest super! Tusz nie rozmazuje się, nie kruszy. Ładnie podkreśla rzęsy ale nie daje WOW WOW efektu, jak to robi np. Flase Lash Wings Sculpt. Do codziennego użytku - dla mnie bomba.
POMADKA: Golden RoseMatte Lipstick 10
Świetny kolor na jesień. Używając jej codziennie stwierdziłam, że chcę jeszcze inny kolor i wzięłam nr 18.
Pomadka ma dość kremową konsystencję, fajnie się rozprowadza po ustach, daje półmatowe wykończenie, dość długo się utrzymuje. Na moich ustach oczywiście nie widać w niej tych lekko fioletowych tonów, które wybijają się u niektórych dziewczyn, niestety. Wkurza mnie też, że trzeba ją temperować. Ale ogólnie - lubię.
FIXER: Inglot Makeup Fixer
Fajna mgiełka wykańczająca makijaż. Ale żeby coś o nim powiedzieć więcej - muszę iść na jakąś imprezę ;)
A co na przyszły tydzień? W piątek dostałam kilka kosmetyków puder, podkład, pomadka, rozświetlacz, tusz, pędzle) ze sklepu ladymakeup.pl więc pójdą od razu na tygodniowy test, wypróbuję też pędzle do makijażu oczu Loveto.pl oraz kupione przeze mnie pędzle-szczotki nees
PODKŁAD: Bourjois Healthy Mix no. 51 Light Vanilla
KOREKTOR: DAX Cashmere Korektor Rozświetlający
PUDER: Kryolan DermaColor Fixing Powder
BRONZER: Golden Rose Mineral Teracota Powder 04
RÓŻ: bez różu
ROZŚWIETLACZ: Sigma Nightlife by Camila Coelho After Glow
BAZA POD CIENIE: Catrice PrimeAndFine Eyeshadow Base - chcę się nią pobawić z tymi cieniami
CIENIE: Nadal Tartelette in Bloom <3
BRWI: Collistar Eyebrow Gel 03 Bruno Silvana - czyli nic nowego
TUSZ: L'Oreal Volume Million Lashes Fatale
POMADKA: Sigma Nightlife by Camila Coelho Dance 'Til Down
Do zobaczenia za tydzień!
Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm
Kilka tygodni temu miałam tydzień, do którego wybrałam takie kosmetyki, ze makijaż był dla mnie katorgą, nie sprawiał niemal żadnej przyjemności a i jego efekt był mierny. Za to w tym tygodniu... zresztą, przeczytajcie sami - zapraszam Was na 5. odsłonę Makeup Bag Monday!
Ideę MakeUp Bag Monday oraz linki do Serein Wu, która wymyśliła taki tygodniowy sposób testowania kosmetyków, znajdziecie w poście:
a dzisiaj przedstawię Wam moje odczucia po tygodniowym używaniu produktów do makijażu z poprzedniego posta oraz pokażę Wam co wybrałam na kolejny tydzień.
Przez cały poprzedni tydzień używałam poniższych kosmetyków:
PODKŁAD: Max Factor Face Finity 55 Beige
KOREKTOR: MAC Prolongwear NW15
PUDER: My Secret Face Matt Powder
BRONZER/RÓŻ: My Secret Face'n'Body Bronzing Powder, My Secret Bronze'n'Blush Contouring Palette
ROZŚWIETLACZ: My Secret Face Illuminator Powder, My Secret Face Strobing
BAZA POD CIENIE: w tej roli również korektor MAC
CIENIE: Tarte Tartelette in bloom
BRWI: Eveline kredka
TUSZ: L'Oreal Vollume Million Lashes So Couture
POMADKA: Golden RoseMatte Lipstick 10
FIXER: Inglot Makeup Fixer
PODKŁAD: Max Factor Face Finity
Niesamowicie się cieszę, że skusiłam się na ten podkład. Kupiłam go w promocyjnej cenie ok. 35 zł w miejscowej drogerii. Stwierdziłam, że dawno nie miałam nic MF, zdecydowałam się praktycznie bez czytania opinii. Odcień Beige 55 jest dla mnie idealny, podkład nie zmienia koloru na skórze. Świetnie rozprowadza się palcami, gąbką, nawet pędzlo-szczotką. Krycie ma średnie, ale można go stopniować. Współgra z moją skórą, trzyma się cały dzień i cały dzień wygląda świetnie. Ma wykończenie w stronę matowego ale nie jest wysuszający. SUPER!
KOREKTOR: MAC Prolongwear NW15
W sumie to wyciągnęłam go z dna szuflady. Miałam już taki moment, że chciałam się go pozbyć i dobrze, że tego nie zrobiłam. Korektor świetnie się sprawdza u mnie pod oczami. Lekko różowy kolor kryje moje delikatnie zasinienia i wyciąga oczy optycznie z "dołka", w którym się znajdują. Trzyma się świetnie cały dzień. Pamiętam, że kiedyś nieco wysuszał mi skórę ale przy stosowaniu obecnego kremu pod oczy nic takiego się nie dzieje. Kolor NW15 jest tylko dla mnie na teraz ciut za jasny, chyba NW20 byłby lepszy. Ale miesiąc, dwa i na zimę powinien być ok.
Jako baza pod cienie spisuje się bardzo dobrze, by działać na mokrym produkcie trzeba się pospieszyć ponieważ szybko wysycha.
PUDER: My Secret Face Matt Powder
Po pierwsze - nie nazwałabym go matującym. Ma raczej lekko satynowe wykończenie a nie mat. Stanowi ładne wykończenie makijażu, nadaje się również pod oczy. Muszę go jeszcze wypróbować na innym podkładzie, ponieważ Max Factor sam w sobie jest nieco matowy i ciężko stwierdzić jak wpływa na długość makijażu i mat na twarzy.
BRONZER/RÓŻ: My Secret Face'n'Body Bronzing Powder, My Secret Bronze'n'Blush Contouring Palette
Oba lubię bardzo!
My Secret Bronze'n'Blush Contouring Palette ma piękny kolor różu, który nie grzeszy przesadną pigmentacją ale za to nie zrobimy sobie nim krzywdy. Bronzer ma delikatnie ciepły odcień, jest całkowicie matowy i na części cer będzie spokojnie mógł służyć do konturowania. I jeszcze jedno - znacie ten piękny zapach bronzera MIYO oraz My Secret? Ten bronzer też tak pachnie... mmm...
My Secret Face'n'Body Bronzing Powder to jest w ogóle mega produkt. Na dłoni wygląda jak taki jakiś dziwny rozświetlacz. Ale na skórze... nie sądziłam, że takie satynowe wykończenie może się nadawać do konturowania, a może. Z drugiej strony, że taki chłodny odcień będzie dobry do opalania twarzy? A jest. To jest po prostu niesamowite, działa tak jak my tego chcemy!
ROZŚWIETLACZ: My Secret Face Illuminator Powder, My Secret Face Strobing
My Secret Face Strobing tak właściwie to użyłam go raz więc niewiele mogę powiedzieć.
My Secret Face Illuminator Powder czy ja w ogóle muszę komuś jeszcze przedstawiać ten produkt? Nie znasz go? To biegusiem do Natury! Jeden z najpiękniejszych rozświetlaczy świata, kosztujący kilkanaście złotych! Boski, piękny kolor, piękna tafla!
CIENIE: Tarte Tartelette in bloom
O Rajusiu!!!!!!!!!!!!!!!! Nie żałuję ani 1 złotóweczki wydanej na tę paletę.
Jestem w niej totalnie zakochana. Przepiękne kolory, cudowna pigmentacja, maty rozcierające się jak marzenie. Cienie perłowe, są 3 w palecie, też są śliczne. Paleta nadaje się do makijażu dziennego, do smoky, na imprezę. Brakuje mi słów by ją opisać. W ciągu dnia cienie świetnie trzymają się powieki, pod koniec zaczynają odrobinę zanikać ale nie używałam ich jeszcze z inną bazą, jedynie na korektorze i to często już wyschniętym. Pracuje się z nimi świetnie. Jestem nią tak zauroczona, że... w kolejnym tygodniu też będę jej używać. Nie ma szans bym szybko ją odłożyła!
BRWI: Eveline kredka
To jest właściwie kredka do powiek ale jej kolor pasuje mi do brwi. Niestety trochę średnio się sprawdza w tej roli, co oczywiście nie jest jej winą, muszą ją kiedyś wypróbować faktycznie do powiek - jest dość miękka i trwała.
TUSZ: L'Oreal Vollume Million Lashes So Couture
Dla mnie to idealna maskara do codziennego makijażu. Z klasyczną wersją VML się nie polubiłam a ta jest super! Tusz nie rozmazuje się, nie kruszy. Ładnie podkreśla rzęsy ale nie daje WOW WOW efektu, jak to robi np. Flase Lash Wings Sculpt. Do codziennego użytku - dla mnie bomba.
POMADKA: Golden RoseMatte Lipstick 10
Świetny kolor na jesień. Używając jej codziennie stwierdziłam, że chcę jeszcze inny kolor i wzięłam nr 18.
Pomadka ma dość kremową konsystencję, fajnie się rozprowadza po ustach, daje półmatowe wykończenie, dość długo się utrzymuje. Na moich ustach oczywiście nie widać w niej tych lekko fioletowych tonów, które wybijają się u niektórych dziewczyn, niestety. Wkurza mnie też, że trzeba ją temperować. Ale ogólnie - lubię.
FIXER: Inglot Makeup Fixer
Fajna mgiełka wykańczająca makijaż. Ale żeby coś o nim powiedzieć więcej - muszę iść na jakąś imprezę ;)
A co na przyszły tydzień? W piątek dostałam kilka kosmetyków puder, podkład, pomadka, rozświetlacz, tusz, pędzle) ze sklepu ladymakeup.pl więc pójdą od razu na tygodniowy test, wypróbuję też pędzle do makijażu oczu Loveto.pl oraz kupione przeze mnie pędzle-szczotki nees
PODKŁAD: Bourjois Healthy Mix no. 51 Light Vanilla
KOREKTOR: DAX Cashmere Korektor Rozświetlający
PUDER: Kryolan DermaColor Fixing Powder
BRONZER: Golden Rose Mineral Teracota Powder 04
RÓŻ: bez różu
ROZŚWIETLACZ: Sigma Nightlife by Camila Coelho After Glow
BAZA POD CIENIE: Catrice PrimeAndFine Eyeshadow Base - chcę się nią pobawić z tymi cieniami
CIENIE: Nadal Tartelette in Bloom <3
BRWI: Collistar Eyebrow Gel 03 Bruno Silvana - czyli nic nowego
TUSZ: L'Oreal Volume Million Lashes Fatale
POMADKA: Sigma Nightlife by Camila Coelho Dance 'Til Down
Do zobaczenia za tydzień!
Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz