×

ORIFLAME SO FEVER | ODKRYŁAM LUKRECJĘ W PERFUMACH

Witajcie Kochani!

Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o zapachu, co do którego byłam początkowo sceptycznie nastawiona. To było takie.. od MEH do YEAH ;)

Zapach ten chodził za mną już od dłuższego czasu, wiele koleżanek z grupy perfumowej mi go polecało określając go jako ciepły, słodki i trwały. W końcu się skusiłam i...
Pierwsze wrażenie nie było najlepsze, ale jak się okazało, całkiem z mojej winy. No bo kto testuje perfumy zaraz po przywiezieniu przesyłki przez kuriera w bardzo zimny dzień? Powinnam to przecież przewidzieć. Przyszła paczka - psiknęłam, powąchałam i stwierdziłam, że nie wiem o co tyle szumu. Zapach taki nijaki, ledwo wyczuwalny, niebrzydki, ale bez szału. Stwierdziłam 'trudno', może on nie dla mojego nosa jest po prostu. Schowałam do kartonika i odłożyłam do półki. Minął tydzień i wzięło mnie na wąchanie swojej kolekcji  kto też tak ma? ), doszłam do So Fever, otworzyłam koreczek, powąchałam i oszalałam. Mój nos wyczuł dużą słodycz wanilii połączoną ze śliwką, odrobiną porzeczki i jeszcze jakąś nutą, której nie umiałam określić. Teraz już wiem, co to jest.





ORIFLAME SO FEVER

Uwodzicielski zapach, który intryguje i zniewala. Za soczystym uderzeniem czarnej porzeczki podąża słodkie ukojenie drzewa sandałowego, by na koniec pobudzić zmysły do granic możliwości ognistą nutą kwiatu imbiru. Przygotuj się na intensywność doznań, która przejdzie Twoje najśmielsze oczekiwania. 
Zapach został wydany w 2015 roku, jego twórcą jest Vincent Schaller, odpowiedzialny również za mój ukochany Amber Elixir Oriflame.

Nuty głowy:  Bergamotka, Czarna Porzeczka, Różowy Pieprz
Nuty Serca: Kwiat Imbiru, Kwiat Jabłoni, Mirabelka
Nuty Bazy: Drzewo Sandałowe, Lukrecja, Czarna Lukrecja, Wanilia


Zapach

Jak wspominałam wyżej - początkowo było małe rozczarowanie, ale wyszła z tego miłość niemalże. Już doskonale wiem, o co dziewczynom chodziło. Zapach jest bardzo intrygujący, mocny, z tych przyklejający się do skóry, otulający.
Jest to zapach ciepły od wanilii i słodki od śliwki, nuty te przełamane są cierpkością czarnej porzeczki z dodatkiem czegoś, czego nie umiałam nazwać. Dopiero gdy zerknęłam na ten zapach na portalu fragrantica, domyśliłam się, że jest to lukrecja. Całość tworzy bardzo ciekawą kompozycję, która ujmuje, która pięknie rozwija się na skórze. Jest i elegancki, i seksowny.
Zdecydowanie jest to pozycja dla kobiet, które nie boją się "ogona" ani zwracania na siebie uwagi zapachem.




Flakon

Perfumy te mają bardzo ciekawy. Z jednej strony kojarzy mi się z sylwetką kobiety, z drugiej z jakąś ekstrawagancką sukienką.
Pięknie się prezentuje.


Projekcja i trwałość

Zapach ma bardzo dobre parametry - jest to zapach pozostawiający ogon, wyczuwalny jest z odległości kilku metrów. Jego trwałość jest też bardzo dobra - jest wyczuwalny przez cały czas w ciągu dnia, a na szaliku nadal go czuję nawet po 2-3 dniach. Na skórze również wyczuwam go przez cały dzień. Jest naprawdę bardzo dobrze.
Jest to woda perfumowana




Jeżeli szukacie nietuzinkowego ciepłego zapachu, koniecznie zainteresujcie się to pozycją. Myślę, że będziecie zaskoczone tak jak ja.

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Kosmetykoholizm , Blogger