×

SOL DE JANEIRO BUM BUM BODY SCRUB

 Witajcie Kochani!

Nie wiem jak jest u Was, ale ja zauważyłam u siebie, że mam różne "fazy" dotyczące kosmetyków.  Czasami są to perfumy, czasami makijaż, innym razem pielęgnacja twarzy czy włosów. Obecnie są to przepięknie pachnące kosmetyki do ciała. No totalnie oszalałam i moja półka w łazience jest już pełniutka. Kategoria kosmetyków do ciała to przede wszystkim żele pod prysznic, peelingi i kremy do ciała. I dzisiaj właśnie o jednym z takich peelingów chciałam Wam opowiedzieć.


Na markę SOL DE JANEIRO zwróciłam uwagę za sprawą mojej kochanej Eve. Powąchałam u niej krem do ciała i... no po prostu wiedziałam, że wcześniej czy później ta marka pojawi się u mnie. Gdzieś po drodze miałam jeszcze COCO CABANA Cream, był całkiem przyjemny, ale zapach linii żółtej to jednak to, co tygryski lubią najbardziej. Później na jakiś czas odłożyłam myśl o zakupie tej żółtej serii aż do czasu gdy obejrzałam filmik Demi Rawling o tym, jak przygotowuje się do randki. I właśnie tam wspomniała o serii BUM BUM - o peelingu i kremie do ciała. Jeszcze tego samego dnia zamówiłam sobie taki zestaw - scrub i krem ( o kremie będzie lada dzień).


 

SOL DE JANEIIRO BUM BUM BODY SCRUB

To gęsty cukrowy peeling na bazie oleju kokosowego o cudownym waniliowo-pistacjowo-migdałowo-karmelowo-kwiatowym zapachu, spójnym dla całej linii. Peeling jest dość zbity w swojej formule, ale świetnie rozprowadza się po skórze, peelinguje ją, masuje i pobudza. Zapach, który się unosi, uczucie na skórze... no ja uwielbiam!

Oprócz cukru, funkcję złuszczania w tym kosmetyku pełnią również zmielone nasiona cupuaçu. Na skórze jest to naprawdę przyjemne drapanko. Po użyciu na skórze zostaje nawilżająca warstwa także zastosowanie balsamu nie jest konieczne. Ja jednak najbardziej lubię postać chwileczkę z tą warstwą, później zmyć ją delikatnym żelem pod prysznic, a po kąpieli... użyć jeszcze balsamu, najlepiej z tej samej serii, by wzmocnić działanie nawilżające i zapach! Więcej o tym cudnym zapachu napiszę w poście o kremie z tej serii.




 

Peeling jest dość wydajny. Jak przy peelingach cukrowych - szybkość rozpuszczania się kryształków cukru zależy od tego, czy używamy peelingu na suchą skórę, czy też na wilgotną i rozgrzaną. Słoiczek wygląda świetnie, jak w całej serii. Moje puste słoiczki rekwiruje mąż i korzysta z nich jako pojemniki na różne śrubki i takie tam :)

I wiem teraz co pomyślicie patrząc na ceny tych kosmetyków. Tak, produkty marki Sol de Janeiro są drogie, nawet bardzo. Ale no cóż... ja nikogo nie zmuszam, ani nie namawiam - to indywidualna sprawa każdej osoby na co może i chce sobie pozwolić. 

Ja mogę tylko polecić i... to właśnie robię!

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Kosmetykoholizm , Blogger