Welcome from USA :)
Hej :)
Kuszą Was produkty Bath and Body Works? Przyznaję, że mnie bardzo ale to bardzo. A od kiedy pierwszy raz miałam do czynienia z ich kosmetykami, to już w ogóle. Nie powiem, żebym szalała za jakimś szczególnym ich działaniem, ale zapachy... trzeba przyznać, że mają wyjątkowe i że jest ich naprawdę dużo :) Każdy znajdzie coś dla siebie - zarówno miłośniczki rześkich i lekkich zapachów jak i fanki czegoś 'mocniejszego' :)
Minusy ? Są 2 :( niestety. Pierszym z nich jest jest mega ograniczona dostępność w Polsce - dwa sklepy i to oba w Warszawie :( brak sklepu internetowego. Big Mistake! ( to z Pretty Woman ;) )
Drugim minusem są ceny - ok - kosmetyki pachną bosko, ale bądźmy szczerzy - bez promocji kosmetyki, moim oczywiście zdaniem, nie są warte swojej ceny. W Promo to już inna sprawa :)
Na szczęście blogosfera przychodzi z pomocą i są koleżanki, które organizują wspólne zakupy, a dokładniej koleżanka Ania, której z tego miejsca pragnę również serdecznie podziękować za to, że ogarnia te wszystkie zamówienia. Ania, kiedyś Cię znajdę i zabiorę na dobre winko :)
Dobra promocja na stronie BBW - niespełna 2 miesiące oczekiwania ( transport morski) i...
Przyszła do mnie taka paczuszka :)
Trochę tam tego było, ale nie wszystko dla mnie :) Kilka rzeczy było dla Koleżanek z pracy :)
Tym razem dla siebie wybrałam mgiełkę do ciała o zapachu Pure Paradise oraz dwa kremy do ciała - również Pure Paradise oraz Twilight Woods - jeden z najpiękniejszych zapachów BBW. Zakochałam sie w tym zapachu, gdy dostałam piankę do rąk na jednym ze spotkań. Cudny! Ale Pure Paradise też niczego sobie - wzięłam ten zestaw ze sobą na wakacje. To aromat kokosowy z nutą cytrusową. Idealny :)
Mój must have to mini żele antybakteryjne do rąk. Owszem, przy częstym stosowaniu nieco wysuszają skórę dłoni, ale w nagłych przypadkach są super, szczególnie często używam ich podczas spacerów z Juniorkiem :)
Czyż te żeliki nie wyglądają bosko?!
Skusiłam się też na kilka wosków Yankee Candle, choć ostatnio mało ich używam. Pewnie przeczekają w szufladce do jesieni - jakoś latem nie mam potrzeby ich palenia :)
Takie paczuchy to ja lubię :)
Buziaki,
Ania
Kuszą Was produkty Bath and Body Works? Przyznaję, że mnie bardzo ale to bardzo. A od kiedy pierwszy raz miałam do czynienia z ich kosmetykami, to już w ogóle. Nie powiem, żebym szalała za jakimś szczególnym ich działaniem, ale zapachy... trzeba przyznać, że mają wyjątkowe i że jest ich naprawdę dużo :) Każdy znajdzie coś dla siebie - zarówno miłośniczki rześkich i lekkich zapachów jak i fanki czegoś 'mocniejszego' :)
Minusy ? Są 2 :( niestety. Pierszym z nich jest jest mega ograniczona dostępność w Polsce - dwa sklepy i to oba w Warszawie :( brak sklepu internetowego. Big Mistake! ( to z Pretty Woman ;) )
Drugim minusem są ceny - ok - kosmetyki pachną bosko, ale bądźmy szczerzy - bez promocji kosmetyki, moim oczywiście zdaniem, nie są warte swojej ceny. W Promo to już inna sprawa :)
Na szczęście blogosfera przychodzi z pomocą i są koleżanki, które organizują wspólne zakupy, a dokładniej koleżanka Ania, której z tego miejsca pragnę również serdecznie podziękować za to, że ogarnia te wszystkie zamówienia. Ania, kiedyś Cię znajdę i zabiorę na dobre winko :)
Dobra promocja na stronie BBW - niespełna 2 miesiące oczekiwania ( transport morski) i...
Przyszła do mnie taka paczuszka :)
Trochę tam tego było, ale nie wszystko dla mnie :) Kilka rzeczy było dla Koleżanek z pracy :)
Tym razem dla siebie wybrałam mgiełkę do ciała o zapachu Pure Paradise oraz dwa kremy do ciała - również Pure Paradise oraz Twilight Woods - jeden z najpiękniejszych zapachów BBW. Zakochałam sie w tym zapachu, gdy dostałam piankę do rąk na jednym ze spotkań. Cudny! Ale Pure Paradise też niczego sobie - wzięłam ten zestaw ze sobą na wakacje. To aromat kokosowy z nutą cytrusową. Idealny :)
Mój must have to mini żele antybakteryjne do rąk. Owszem, przy częstym stosowaniu nieco wysuszają skórę dłoni, ale w nagłych przypadkach są super, szczególnie często używam ich podczas spacerów z Juniorkiem :)
Czyż te żeliki nie wyglądają bosko?!
Skusiłam się też na kilka wosków Yankee Candle, choć ostatnio mało ich używam. Pewnie przeczekają w szufladce do jesieni - jakoś latem nie mam potrzeby ich palenia :)
Takie paczuchy to ja lubię :)
Buziaki,
Ania
Aaale zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńZawsze się możesz zgłosić przy następnych zakupach :)
UsuńMoje 3 ulubione woski. Dwa górne i środkowy ... uwielbiam.
OdpowiedzUsuńA te żele maleńkie pięknie wyglądają. Chętnie bym przygarnęła choć jedno maleństw takie :)
Jeszcze nie oaliłam tych zapachów :) będę pamiętać :)
Usuńnono, meega zawartość !:)
OdpowiedzUsuńOj tam, tylko troszkę :)
UsuńWspaniała paczucha :) te żeliki świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają, to fakt :)
Usuń<3 <3 brałabym! Ja też chcę tak!
OdpowiedzUsuńNikt Ci nie broni :) skorzystaj z kolejnego zamówienia :)
UsuńJakie to wszystko piękne :-) a jeden żelik mam i ja! <3
OdpowiedzUsuńMasz, masz Kochana :)
UsuńJESZCZE NIC Z bbw NIE MIAŁAM, ALE PRZYZNAM, ŻE SAMYM WYGLĄDEM JUŻ MNIE TE PRODUKTY KUSZĄ.
OdpowiedzUsuńA jak zapachami kuszą....
UsuńJa właśnie wzięłam udział w takim zbiorowym zamówieniu, pozostaje czekać na paczkę :) Dotąd z BBW miałam tylko żele antybakteryjne - są świetne, a teraz oprócz antybakteryjnych zamówiłam też żele pod prysznic :) Co do Yankee, mnie obsesja nie opuszcza nawet latem, choć teraz jednak stawiam na delikatne, świeże zapachy.
OdpowiedzUsuńCzekam też na kolejne zamówienie :) też skusiłam się na kilka żeli pod prysznic. No ale jak były po 3$ to jak tu się nie skusić :)
UsuńI ja też zamówiłam kilka żeli pod prysznic :D Miałam kiedyś dwa i uwielbiałam, ale za cenę 50 zł w Polsce to mi szkoda kupować bo to wg mnie duże przegięcie. A za 3$ to aż żal nie kupić :)
UsuńDokładnie :) z opłatami wychodzi niecałe 4$ :) takie zakupy to ja lubię :)
Usuńkolekcja żeli antybakteryjnych szałowa :D
OdpowiedzUsuńTaaa... zamówiłąm 10 z myślą też o koleżankach :) z tego zostało mi 5 sztuk :) ale zapas na chwilkę jest
Usuńżele faktycznie wyglądają bosko :))
OdpowiedzUsuńHi hi
UsuńJa chyba muszą usunąć bloga Ani z blogrolla :) co chwilę robi nowe zamówienia a ja ćwiczę silną wole :) wprawdzie ostatnio nie kupiłam nic z body worksa ale zaopatrzyłam się w woski YC
OdpowiedzUsuńteraz znów niemal odpusciłam woski bo mam niezły zapas a u mnie też raczej na chłodniejsze dni poczekają, ale korzystając z mega dużej promocji w BBW i na poprawę humoru ( :) ) w pryszłym miesiącu do mnie dużo pachnących cudaków przyleci. UWIELBIAM <3
Ale kompletnie nie rozumiem polityki firmy :/ Precież te 2 sklepy, oba w warszawie i brak sklepu internetowego...to strzał w stopę :(
Sklep w Krakowie to aż się prosi. Albo internetowy - teraz to podstawa działania. Ale w sumie TBS też nie ma a sklep w Krakowie zamknęli.
UsuńOj.. Ania kusi, kusi :) też zamówiłam żele pod prysznic :) w sumie gdyby nie wyjazd to pewnie bym coś jeszcze pozamawiała :) znając życie niedługo jakieś kolejne zamówienie będzie i znów na coś się skuszę :)
Jeszcze nigdy nie używałam nic poza YC ale zazdroszczę przesyłki:)
OdpowiedzUsuńTo skuś się :)
UsuńMoja paczucha od Ani też dotarła :D I też skusiłam się na kremy do ciała, które uwielbiam, na żele antybakteryjne - mój must have i na 4 duże świece :)) Zawsze podczas zbierania zamówień na coś się skuszę, nie umiem obok tych promocji fantastycznych przejść obojętnie ;)
OdpowiedzUsuńNo ja też nie mogę się oprzeć tym zakupom :)
UsuńUwielbiam B&BW. Szczególnie ich balsamy, które pachną obłędnie :)
OdpowiedzUsuńNo pachną :) balsam mam jeden ale kremy też pachną obłędnie :)
UsuńTakich żeli również używam podczas spacerów z synkiem - nigdy nie wiadomo kiedy mogą się przydać! A paczka - marzenie :))
OdpowiedzUsuńDokładnie :) to bardzo przydatny kosmetyk :)
UsuńSame cudowności! Ile boskich zapachów ♥
OdpowiedzUsuńMi się marzą te mgiełki, mają śliczne flakony i na pewno też pachną obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńPachną bosko! Każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńZakupy są extra!
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że mam bardzo łatwy dostęp do BBW w Warszawie, ale mimo to i tak uważam, że polski dystrybutor strzela sobie tym samym w kolano. Można by przymknąć oko na dwa sklepy w Polsce, ale to, że nie mają sklepu internetowego, to już naprawdę kiepska sprawa. Moim zdaniem tracą przez to mnóstwo klientów, bo jak widać na załączonym obrazku - większość z osób bez dostępu do polskiego BBW i tzw. pomocnej duszy woli zrobić zakupy w USA... Szkoda, ale Alshaya chyba do wszystkiego tak dziwnie podchodzi. TBS też podlega pod tę spółkę i jest dokładnie to samo, tyle, że sklepów mają chociaż więcej. Nie wspominam już o braku strony internetowej...
OdpowiedzUsuńNooo pomarudziłam sobie... :D
Wiadomo, że zrobienie sklepu i jego obsługa troche Justynę, ale kurde... Przeciez nieźle by na tym zarobili. Zazdroszczę, ze masz do nich tak łatwy dostęp :)
Usuńo mammuniu .. matko ale cudownosci !!kobieto to sie nazywa :miec zapasy :D hehe
OdpowiedzUsuńTo? Zapasy??? No proszę Cię!!! Toż to odrobinka tylko!
UsuńUwielbiam B&BW! Obecnie nie wyobrażam sobie używania innych żeli pod prysznic i pianek do rąk:)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że i ja tak wpadłam po uszy, choć trochę inaczej mam z piankami do rąk. Bardzo je lubię ale na dłuższą metę wysuszają skórę rąk :)
UsuńJa też brałam udział w zamówieniu i strasznie nie mogłam się doczekać :) Nigdy nie miałam nic z B&BW i teraz się zakochałam w tych zapachach :)
OdpowiedzUsuńJa teraz czekam na kolejne dostawy :)
Usuńte żele antybakteryjne muszą być rewelacyjne. Same wspaniałości.
OdpowiedzUsuńŻele są bardzo fajne :) Małe i bardzo przydatne :)
Usuńfaktycznie zapachy boskie. mam jeden mały żel antybakt. - sama nie wiem czemu nie kupiłam więcej :P
OdpowiedzUsuńJa tym bardziej nie wiem dlaczego :)
UsuńGenialne zakupy poczyniłaś, wszystko musi bajecznie pachnieć. Przez Ciebie nabrałam ochoty na małe zakupy w B&BW, mam nadzieję, że promocje będą atrakcyjne.
OdpowiedzUsuńGenialne promocje są na ich amerykańskiej stronie! Gdybym mieszkała w USA....
Usuńzazdrocha na maksa :)
OdpowiedzUsuńSE SE SE
UsuńŻele antybakteryjne wyglądają jak pyszne galaretki :D
OdpowiedzUsuńwyglądają świetnie :)
UsuńJa woski zazwyczaj palę jesienią i zimą :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też :) Dlatego sobie poczekają :)
UsuńJa nabrałam za to sampli z YC :D
OdpowiedzUsuńSamplery też kusiły :)
UsuńTwilight Woods i Paris Amore to moje ulubione zapachy BBW
OdpowiedzUsuńNie znam Paris... Muszę to nadrobić ;)
Usuńno no na bogato:)
OdpowiedzUsuńHi hi... No wiesz jak ja... nie mogę się oprzeć :)
UsuńFajne te ,, żelki" Aż chciałoby się powąchać je wszystkie :)
OdpowiedzUsuńTęczowo ;)
OdpowiedzUsuńJa szykuję się na zakup mgiełek :)
OdpowiedzUsuńSzykuj się, szykuj :) Ja nie mogę się doczekać kolejnego zamówienia. Mam nadzieję, że jeszcze jakieś będzie w trakcie trwania promocji, bo bym się chętnie na coś skusiła jeszcze.
Usuńte żele wyglądają obłędnie <3
OdpowiedzUsuńŚwietna taka paczuszka, czekam na wpisy na blogu :) Ich amerykański sklep online ma takie promocje, że nie mogę odżałować, że nie wysyłają do UK :(
OdpowiedzUsuńDo UK też nie wysyłają?? Może jakieś zbiorowe zamówienie przez firmę organizującą wysyłki do UK?
UsuńNoooo rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńAle kolorowo:) Nie miałam nic z tej firmy, więc tym bardziej mnie ciekawią jej kosmetyki.
OdpowiedzUsuńOstatnio jak bylam w Warszawie BBW kusilo na potege, ale nie zdecydowalam sie, z uwagi na fakt, ze kosmetyki maja bardzo drogie, wiec sobie darowalam :P
OdpowiedzUsuńSame dobroci .
OdpowiedzUsuńCudowności! *_*
OdpowiedzUsuńJa czekam na swoje perełki :p
Dołączyłam się właśnie po raz pierwszy do zamówienia i poszalałam chyba. Właśnie takie posty mnie kusiły od dawna więc uległam :)
OdpowiedzUsuńteż zamówiłam kremy do ciała BBW i jak dla mnie to mistrzostwo zapachowe <3 zakochałam się od pierwszego użycia :)
OdpowiedzUsuń