×

Essence Lipliner ❤ 07 Cute Pink ❤ 11 In The Nude ❤ 12 Wish Me A Rose ❤ 13 Transparent ❤ 15 Honey Berry

Hej :)

Ależ zostałam zwiedziona na pokuszenie!

Konturówki do ust marki Essence biją ostatnio rekordy popularności na YouTube. Kilka dziewczyn bardzo, bardzo je polecało. I to nie tylko tych polskich. Wpierw zwróciłam na nie uwagę gdy powiedziała o nich Niesiax83 i już zaczęły wzbudzać moją ciekawość. Później pokazała je Tati i już wiedziałam, że koniecznie jakąś chcę. ( Swoją drogą - kilka dni temu Tati polecała pudry do konturowania z Inglot ).

Trafiła się okazja i byłam w Drogerii Kosmyk, która w Suchej Beskidzkiej ma szafę Essence. Oczywiście konturówek było pełno a ja skusiłam się na 4 kolory oraz konturówkę bezbarwną. Gdy zobaczyłam zawrotną cenę 4,99 za sztukę to... no wiecie... uznałam, że mogę zaszaleć :) Kolory wybierałam tylko po kolorze opakowania, więc trochę w ciemno. Nie skusiłam się na kolory czerwone - ostatnio nam coś nie po drodze ale.. Kupiłam:

❤ 07 Cute Pink 
❤ 11 In The Nude 
❤ 12 Wish Me A Rose 
❤ 13 Transparent 
❤ 15 Honey Berry


essence lipliner: 13 Transparent, 11 In The Nude, 12 Wish Me a Rose, 07 Cute Pink, 15 Honey Berry





Doznałam szoku gdy wykonałam w domu pierwszy test na ręce. Do tej pory z taką konsystencją kredek spotkałam się tylko w kredkach wykręcanych. Te zwykłe zazwyczaj były dużo bardziej suche i twarde. A tutaj? Konsystencja jest tak miękka, że nie można jej nawet zbyt mocno dociskać gdyż może się złamać.
Ta ich miękkość ma niestety małą wadę - nie są tak trwałe jak np. Lip Matic z Pierre Rene. Nie przeszkadza mi to jednak za bardzo a i jest na nie mały sposób - Inglot Duraline - odrobina nałożona na usta przed nałożeniem konturówki i makijaż jest bardziej trwały.

Kolor 13 Transparent to konturówka bez koloru pomagająca trzymać w ryzach konturówki kolorowe czy pomadki by nie wypływały poza obrys, który nimi robimy. Spisuje się w tym temacie całkiem dobrze. Na skórze jest niemal niewidoczna.

Pozostałych nie będę opisywać - widzicie na zdjęciach jakie są cudne! Wszystkie są bardzo miękkie, cudownie rozprowadzają się po ustach, mają wręcz kremową konsystencję! Nie wysuszają ust ale podkreślają suche skórki, ponieważ są matowe, musimy więc pamiętać o regularnym peelingowaniu ust.


essence lipliner: 13 Transparent, 11 In The Nude, 12 Wish Me a Rose, 07 Cute Pink, 15 Honey Berry

essence lipliner: 13 Transparent, 11 In The Nude, 12 Wish Me a Rose, 07 Cute Pink, 15 Honey Berry

essence lipliner: 13 Transparent, 11 In The Nude, 12 Wish Me a Rose, 07 Cute Pink, 15 Honey Berry

essence lipliner: 13 Transparent, 11 In The Nude, 12 Wish Me a Rose, 07 Cute Pink, 15 Honey Berry


Tak się prezentują kredki a poniżej zobaczycie swatche na ręce. Próbowałam z różnym światłem tak, by najlepiej oddać kolory - wiadomo, że na każdych ustach mogą wyglądać inaczej - na moich wszystkie wyglądają pięknie i kolory do mnie pasują. Efekt na ustach można stopniować - wklepać odrobinę palcem lub nałożyć całkiem grubszą warstwę - pełna dowolność :) Zawsze wyglądają pięknie :)


essence lipliner: 11 In The Nude, 12 Wish Me a Rose, 07 Cute Pink, 15 Honey Berry

essence lipliner: 11 In The Nude, 12 Wish Me a Rose, 07 Cute Pink, 15 Honey Berry

essence lipliner: 11 In The Nude, 12 Wish Me a Rose, 07 Cute Pink, 15 Honey Berry

essence lipliner: 11 In The Nude, 12 Wish Me a Rose, 07 Cute Pink, 15 Honey Berry

 Co o nich myślicie?
Ja jestem nimi oczarowana. Chciałabym tylko, żeby miały ciut lepszą trwałość ale w tej cenie i przy tej miękkości wybaczam im wszystko :)

Pozdrawiam,
Ania | Kosmetykoholizm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Kosmetykoholizm , Blogger