Nektar dla włosów, w dodatku jedwabny!
Witajcie!!!
Ogarniam się powoli, choć jesień zupełnie mi w tym nie pomaga!!!! Ta szaro - bura pogoda powoduje zły humor, bardzo zły humor i smutek. Jesień to ciężki czas dla mnie nie tylko ze względu na aurę, ale również na pewne daty, które są raczej nieprzyjemne, wręcz bardzo nieprzyjemne, związane ze smutnymi wspomnieniami... Ach... no cóż, na pewne rzeczy niestety nie mamy wpływy, choć bardzo byśmy chcieli. Złe myśli trzeba od siebie odsuwać. Na szczęście mam wokół siebie cudowne osoby, nie są blisko fizycznie, ale wirtualnie i zawsze mnie podnisą na duch i rozśmieszą i dodadzą otuchy. My Girl Friends - I love You!!!!
Koniec pogaduch, o odżywce do włosów chciałam pisać, o balsami dokładniej!
O tym, że współpracuję ze sklepem Skarby Syberii już wiecie, nie od dzisiaj. Ostatnio wybrałam sobie m.in:
Informacje od producenta:
Balsam „Jedwabny Nektar” stworzony do włosów nieposłusznych i zniszczonych sprawia, że włosy są wyjątkowo gładkie i błyszczące.
Jedwab odbudowuje zniszczoną strukturę włosa, wygładza i nadaje im jedwabistej gładkości. Włosy są bardziej elastyczne, lepiej się układają i mniej elektryzują. Olej z oliwek odżywia skórę głowy , nabłyszcza i nawilża włosy. Zapewnia ochronę przed czynnikami zewnętrznymi i zmiękcza włosy. Olej shea zapewnia gładkość i ułatwia rozczesywanie.
Skład (INCI): Aqua with infusions of: Cocoyl Hydrolyzed Silk (olej z jedwabiu), Cetearyl Alcohol, Glycerine, Organic Butyrospermum Parkii (Shea Butter) (оrganiczne masło shea), Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Ceteareth-20, Cetrimonium Bromide, Parfum, Citric Acid.
Pojemność / Cena: 280ml / 29,90 zł - z rabatem 30% - ok. 21 zł TUTAJ
Co raz bardziej jestem zaczarowana rosyjskimi kosmetykami. Gdy widziałam je wcześniej na blogach miałam wrażenie, że to chyba jest trochę naciągane. Tak dobre, chwalone kosmetyki, w większości naturalne, za całkiem rozsądne pieniądze i to z Rosji. Nie grało mi tu coś, ale... kurczę! Niemal każdy rosyjski kosmetyk zdaje u mnie egzamin i to z wysoką notą.
Balsam do włosów "Jedwabny Nektar" również bardzo mi przypadł do gustu, a tak właściwie to moim włosom. Polubiły go bardzo. Po użyciu balsamu, a używałam go jako odżywki do włosów, nakładając na kilka minut po umyciu szamponem, włosy zawsze były gładkie, miękkie, ładnie błyszczały, widocznie lepiej się układały, choć nie wspaniale, ale to już kwestia moich drucianych włosów. Już w trakcie spłukiwania odżywki czuć, że włosy są dużo gładsze i takie "śliskie".
Balsam dobrze rozprowadza się na włosach, które go delikatnie "piją". Przepiękny, kwiatowy zapach dodatkowo umila nam stosowanie odżywki. Ten cudny zapach zostaje też na włosach dość długo co mnie akurat baardzo cieszy.
Balsam, pomimo dobrego nawilżania włosów i odżywienia, nie spowodował szybszego przetłuszczania. Nie wiem jak będzie przy włosach przetłuszczających się - moje są normalne przy głowie i suche na końcach.
Jedyny mankament tej odżywki to... opakowanie! Jak ja nie lubię takich odkręcanych butelek. To raz. Dwa, że balsam jest dość gęsty i konieczne jest strząsanie go za każdym razem. W tym wszystkim jedyny plus, że zakrętka jest płaska i nie ma problemu ze stawianiem jej na głowie. To jest jednak do przeżycia :)
I przez to wszystko mam teraz ogromną ochotę na szampony i balsamy Planeta Organica... zróbcie mi coś, bo zapasy przecież mam, oj mam....
Przypominam Wam również o 30% rabacie na hasło HOLICZKA w sklepie Skarby Syberii
MIŁEGO WEEKENDU,
Ania!!!
Ogarniam się powoli, choć jesień zupełnie mi w tym nie pomaga!!!! Ta szaro - bura pogoda powoduje zły humor, bardzo zły humor i smutek. Jesień to ciężki czas dla mnie nie tylko ze względu na aurę, ale również na pewne daty, które są raczej nieprzyjemne, wręcz bardzo nieprzyjemne, związane ze smutnymi wspomnieniami... Ach... no cóż, na pewne rzeczy niestety nie mamy wpływy, choć bardzo byśmy chcieli. Złe myśli trzeba od siebie odsuwać. Na szczęście mam wokół siebie cudowne osoby, nie są blisko fizycznie, ale wirtualnie i zawsze mnie podnisą na duch i rozśmieszą i dodadzą otuchy. My Girl Friends - I love You!!!!
Koniec pogaduch, o odżywce do włosów chciałam pisać, o balsami dokładniej!
O tym, że współpracuję ze sklepem Skarby Syberii już wiecie, nie od dzisiaj. Ostatnio wybrałam sobie m.in:
Organic Shop Balsam do włosów "Jedwabny Nektar"
Informacje od producenta:
Balsam „Jedwabny Nektar” stworzony do włosów nieposłusznych i zniszczonych sprawia, że włosy są wyjątkowo gładkie i błyszczące.
Jedwab odbudowuje zniszczoną strukturę włosa, wygładza i nadaje im jedwabistej gładkości. Włosy są bardziej elastyczne, lepiej się układają i mniej elektryzują. Olej z oliwek odżywia skórę głowy , nabłyszcza i nawilża włosy. Zapewnia ochronę przed czynnikami zewnętrznymi i zmiękcza włosy. Olej shea zapewnia gładkość i ułatwia rozczesywanie.
Skład (INCI): Aqua with infusions of: Cocoyl Hydrolyzed Silk (olej z jedwabiu), Cetearyl Alcohol, Glycerine, Organic Butyrospermum Parkii (Shea Butter) (оrganiczne masło shea), Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Ceteareth-20, Cetrimonium Bromide, Parfum, Citric Acid.
Pojemność / Cena: 280ml / 29,90 zł - z rabatem 30% - ok. 21 zł TUTAJ
Co raz bardziej jestem zaczarowana rosyjskimi kosmetykami. Gdy widziałam je wcześniej na blogach miałam wrażenie, że to chyba jest trochę naciągane. Tak dobre, chwalone kosmetyki, w większości naturalne, za całkiem rozsądne pieniądze i to z Rosji. Nie grało mi tu coś, ale... kurczę! Niemal każdy rosyjski kosmetyk zdaje u mnie egzamin i to z wysoką notą.
Balsam do włosów "Jedwabny Nektar" również bardzo mi przypadł do gustu, a tak właściwie to moim włosom. Polubiły go bardzo. Po użyciu balsamu, a używałam go jako odżywki do włosów, nakładając na kilka minut po umyciu szamponem, włosy zawsze były gładkie, miękkie, ładnie błyszczały, widocznie lepiej się układały, choć nie wspaniale, ale to już kwestia moich drucianych włosów. Już w trakcie spłukiwania odżywki czuć, że włosy są dużo gładsze i takie "śliskie".
Balsam dobrze rozprowadza się na włosach, które go delikatnie "piją". Przepiękny, kwiatowy zapach dodatkowo umila nam stosowanie odżywki. Ten cudny zapach zostaje też na włosach dość długo co mnie akurat baardzo cieszy.
Balsam, pomimo dobrego nawilżania włosów i odżywienia, nie spowodował szybszego przetłuszczania. Nie wiem jak będzie przy włosach przetłuszczających się - moje są normalne przy głowie i suche na końcach.
Jedyny mankament tej odżywki to... opakowanie! Jak ja nie lubię takich odkręcanych butelek. To raz. Dwa, że balsam jest dość gęsty i konieczne jest strząsanie go za każdym razem. W tym wszystkim jedyny plus, że zakrętka jest płaska i nie ma problemu ze stawianiem jej na głowie. To jest jednak do przeżycia :)
I przez to wszystko mam teraz ogromną ochotę na szampony i balsamy Planeta Organica... zróbcie mi coś, bo zapasy przecież mam, oj mam....
Przypominam Wam również o 30% rabacie na hasło HOLICZKA w sklepie Skarby Syberii
MIŁEGO WEEKENDU,
Ania!!!
Dzisiaj przeglądałam ofertę tego sklepu ;)
OdpowiedzUsuńI co? Wybrałaś coś dla siebie?
UsuńAle kusisz :P Chciałabym go powąchać ;)
OdpowiedzUsuńCudny, kwiatowy zapach :)
UsuńMa ciekawy kolor, ale szkoda że odkręcana butelka :P
OdpowiedzUsuńTo tylko butelka :) ważniejsze, że bardzo dobrze działa :)
UsuńJa ostatnio jadę na odżywce z garniera, ahh zbawienne te olejki, miałaś racje:D
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie konsystencja no i chciałabym wąchnąć! :P
Kupiłas ją? Pewnie w Kosmyku :) ja mam już drugą jej butelkę w zapasie, ale teraz kończę ten balsam i w ruch idzie szampon + odzywka Balea :)
UsuńTak, tak :D Jeszcze dorwałam na promocji za niecałe 7 zł chyba, i też dwie od razu wzięłam :D Teraz ją kończe, na zmiane z odżywką od Aussie, a Balea również czeka :D Oil repair- już wiem,że są fajne, więc sobie nie potestuje :D
Usuńtakże mam ochotę na szampony planet organica, mają przecudowne składy!
OdpowiedzUsuńTo już jesteśmy dwie :)
Usuńto odkręcanie też mnie dobija:D
OdpowiedzUsuńNo wkurza :) może kiedyś producent to zmieni
UsuńTeż pokochałam rosyjskie kosmetyki i większość z nich sprawdza się u mnie świetnie :) Na ten balsam mam wielką ochotę i chyba niedługo go zakupię, ale póki co muszę jeszcze wykończyć zapasy :)
OdpowiedzUsuńZapasy... To temat rzeka :)
UsuńNa chwilę obecną mam taki zapas kosmetyków do włosów, że jeszcze długo nic nie kupię :)
OdpowiedzUsuńMisiu, moim problemem jest to, że kupuję pomimo tych zapasów :)
Usuńskąd ja to znam :( robie to samo kupuje, albo dostaje, a jeszcze jak zobaczę cos na blogach fajnego jak np. ten nektar jedwabny to też bym chciała :D Ania kusisz takimi dobrociami!!! :) moja lista zakupowa ta kosmetyczna ciągle się powiększa ehh :P ostatnio nawet jak mam już coś wybrać to od razu większą ilość aby przesyłka była chociaż gratisowa :D
UsuńIdziemy na leczenie!!!!!!!!!!!!
UsuńTerapia grupowa!!!!
To nic nie da :-(
UsuńMyślisz??? A ja miałam nadzieję, że da...
UsuńHaha, nie ma szans :-P z nami jest z dnia na dzień coraz gorzej. Nawet na terapię jest za późno!
Usuń... ale jakby komuś, coś, gdzieś, kiedyś taka terapia pomogła - dajcie znać :D
UsuńJuż z samej nazwy brzmi bardzo zachęcająco... :)
OdpowiedzUsuńNektar....
UsuńZachęca jak najbardziej, ale na razie nie planuję zamówienia. ;)
OdpowiedzUsuńGdybyś kiedyś robiła zakupy, to polecam. Uważam, że na prawdę warto :)
UsuńBędę musiała się przyjrzeć ofercie Organic Shop, bardzo polubiłam rosyjskie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tych kosmetyków.
Usuńjuż sama nazwa sprawia, że bardzo chce się go mieć :)
OdpowiedzUsuńHa ha ha :)
UsuńMasz rację, nazwa chwytliwa :)
Aniu, Kochanie rozczuliłaś mnie wstępem :-) bardzo się cieszę, że mam Was, tak samo jestem happy, że mogę do Was zawsze napisać :-* Szkoda, że nie możemy spotykać się częściej, ale dobre i to, co mamy!
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio polubiłam się z rosyjskimi kosmetykami, zmniejszę te cholerne zapasy i z Twoim kodem zakupię kilka rzeczy :-)
Słonko! Jesteście moim oparciem :) Codziennie tylko czekam rano aż mi zamruga Skype :)
UsuńJakie cholerne? Nasze cudowne zapasy!!!
Ja też jak tylko mogę to odpalam Skype ;-))
UsuńŻartowałam z tymi "cholernymi" ;-)). Masz rację - cudowne, kochane, zapasy!
Dopisałam do listy zakupowej:) Również zakochałam się z rosyjskich kosmetykach:)
OdpowiedzUsuńSpoko, spoko :) Jak ci się nie spodoba to sprzedasz :*
UsuńMuszę w końcu zrobić zakupy w tym sklepie! Często przeglądam ich ofertę i za każdym razem jest coś, co przykuwa moją uwagę :)
OdpowiedzUsuńOjjj... moją też :) Teraz najbardziej kosmetyki do włosów Planeta Organica :)
UsuńJa mam pomysł oddaj mi zapasy i działaj kochana.....dziewczyny tu liczą na nowe recenzje hihi
OdpowiedzUsuńmi się już sama nazwa podoba, a jeśli jest tak jak piszesz to już chcę go mieć.
Ha ha ha!
UsuńW zapasach też sporo nowości, nie bój się :)
Ale skoro tak bardzo prosisz to... już za kilka dni pojawi się małe rozdanie :)
Mnie marzy się szampon miód i winogrona, jednak najpierw muszę skonczyc Love 2 Mix ;p
OdpowiedzUsuńLove 2 Mix... Kolejna marka, na którą mam ochotę :)
UsuńPodobno mają świetne zapachy :)
Wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńA jak pachnie...
UsuńKupię na pewno jak tylko przerzedzę zapasy :) Muszę mieć gdzie układać nowe produkty :D
OdpowiedzUsuńAngel, dobrze, że myję włosy codziennie :)
UsuńPrzynajmniej szybciej się zużywają szampony i odżywki :)
bardzo ciekawy!
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuńno i ja nie wiem czemu jak chciałam ja kupic to nie kupiłam.. debil :D
OdpowiedzUsuńPrzez grzeczność nie przeczę!
Usuńaaa no super jest! kurcze szkoda, że mam już cały zapas kosmetyków, ale znając życie i tak niedługo wypróbuję :D
OdpowiedzUsuń