×

Natural Secrets naturalne, ręcznie produkowane kosmetyki

Witajcie Kochani!

 Od jakiegoś czasu częściej zerkam w stronę kosmetyków naturalnych, również tych pochodzących z mniejszych manufaktur, a taką właśnie jest NATURAL SECRETS.

Kosmetyki trafiły do mnie już jakiś czas temu, i w sumie większość z nich już całkowicie zużyłam, lub są na wykończeniu, więc najwyższa pora napisać o nich kilka słów swoich spostrzeżeń.




Może wpierw o samej marce NATURAL SECRETS.
Natural Secrets to polska marka, powstałą w 2013 roku z miłości do naturalnych kosmetyków. Oferuje produkowane ręcznie kosmetyki - mydła, toniki, masła, peelingi... Wybór kosmetyków jest dość duży :)
Marka w swoich kosmetykach wykorzystuje tylko składniki pochodzenia roślinnego, kosmetyki nie są testowane na zwięrzętach.
Więcej o firmie możecie przeczytać TUTAJ ( KLIK ).

Ja wybrałam z oferty marki kilka kosmetyków, które mnie zainteresowały, chociaż tak naprawdę mogłabym wybierać i wybierać... większość kosmetyków mnie kusiła :)
- Peeling cukrowy orzeźwiający melon z zieloną herbatą
- Bogate masło do ciała orzeźwiający melon z zieloną herbatą
- Tonik nawilżający Jedwab i kwiaty maku polnego
- Żel aloesowy
- Mydło lniane z siemieniem






Peeling cukrowy orzeźwiający melon z zieloną herbatą
Cena : 34,99 zł ; Waga : +/- 250g do kupienia TUTAJ ( KLIK )
Jest to peeling na bazie cukru oraz olejów - ze słodkich migdałów, kokosowego, arganowego oraz makadamia. W swoim składzie zawiera również zieloną herbatę ( nie ekstrakt, a rozdrobnione liście ), witaminę E oraz olejek zapachowy - domniemam, iż o zapachu melona.
Peeling ma idealnie dobrane proporcje - olejki nie spływają bardzo na dno, można go używać bez potrzeby mieszania za każdym razem. Peeling działa bardzo dobrze ścierająco, choć nie jest najostrzejszym zdzierakiem - drobinki cukru są dość małe. Po użyciu olejki zostają na skórze w przyjemny sposób, bez tłustego filmu, po prostu jakbyśmy się delikatnie posmarowały olejkiem. Bardziej tłusta ( i śliska! ) jest wanna, więc trzeba uważać. Zapach peelingu jest bardzo ładny i delikatny. Zielona herbata i melon są wyczuwalne, również przez jakiś czas na skórze.
Podoba mi się również opakowanie peelingu - słoiczek typu wek gwarantuje, że olejki nie wypłyną ze środka ( co niestety zdarzyło mi się przy kilku peelingach w zwykłych plastikowych słoikach )





Bogate masło do ciała orzeźwiający melon z zieloną herbatą
Cena : 24,99 zł ; Waga : +/- 100g do kupienia TUTAJ ( KLIK )
Bardzo gęste masło do ciała oparte głównie na maśle shea, więc jest to balsam, który najlepiej wpierw rozpuścić w dłoniach i dopiero nanosić na ciało. Taka forma masła sprawia, że idealnie nadaje się do masażu. Możecie się więc domyślić, że przeznaczyłam je do masażu Juniorka.
Właśnie masła na bazie masła shea lubię do masażu najbardziej, ponieważ nie wchłaniają się szybko, pozostawiają tłustą warstwę na skórze, dzięki której można chwilę popracować.
Zapach masła jest delikatny, choć bardzo dobrze wyczuwalny. Przeważa zapach melona, zielona herbata jest lekko wyczuwalna.
Masło działa na skórę natłuszczająco, nawilżająco i odżywczo. Bardzo przyjemny produkt.







Mydło lniane z siemieniem
Cena : 14,99 zł ; Waga : +/- 120g do kupienia TUTAJ ( KLIK )
Wybrałam to mydło z myślą o jego działaniu peelingująco-odżywczym. I w kwestii samego działanie nie mam temu mydłu nic do zarzucenia. Lubię kostki peelingujące, to mydło nawet jest dość ostre i wrażenie na skórze było bardzo przyjemne. Do higieny intymnej ( a jest wskazane również jego używanie w tym celu ) nie zdecydowałam się próbować - ze względu na drobinki w nim zawarte i skłonność do infekcji, którą mam od niedawna.
Jest jedna rzecz, której nie przewidziałam, a która sprawiła, że nie jestem w stanie na dłuższą metę tego mydła używać. Jest to jego zapach. Mogłam o tym pomyśleć, znam przecież olej lniany i to, jak potrafi "pacjhnieć". I tak jest z mydłem - pachnie "rybą" i po prostu nie mogę go znieść. A mogłąm wybrać lawendowe lub nagietkowe...





Nawilżający tonik Jadwab i Mak polny
Cena : 29,99 zł ; Pojemność : 100 ml do kupienia TUTAJ ( KLIK )
Jest to tonik przeznaczony do skóy dojrzałej, choć oczywiście nie tylko.
W swoim składzie ma ponad 50% składników aktywnych z hydrolatem z kwiatu maku polnego na czele. I teraz nie wiem, czy w międzyczasie zmienił się skład toniku, czy etykieta na byteleczce miałą błąd, ponieważ na stronię widzę, że na 2. miejscu w skłądzie jest hydrolt z róży damasceńskiej, którego na butelce nie ma. W zapachu nie wyczuwałam róży, więc pewnie skłąd się troszkę zmienił.
Tonik ma butelkę z pompką. Firma poinformowałą, że pompka tego produktu miała być inna, zamawiano taką, która tworzyła mgiełkę a ta w produkcie ostatecznym niestety trochę "pluła". Mi nie zrobiło to większej różnicy. Psikałam tonikiem w dłonie i go wklepywałam w skórę. Gdy chciałam używać go jako mgiełki - przelałam do innego małego opakowania.
Tonik działał genialnie! Pomimo tego, że przez chwilę kleił skórę, czego ogólnie nie lubię, szybko się wchłaniał i pozostawiał skórę odczuwalnie nawilżoną i gładką. Nic dziwnego, skoro w jego składzie możemy znaleźć również kwas hialuronowy, mocznik czy hydrolizowany ekstrakt z jedwabiu.
Fantastyczny tonik, którego można używać również jako lekkiej esencji.





Żel aloesowy
Cena : 13,99 zł ; Waga : 50 g do kupienia TUTAJ ( KLIK )
O zastosowaniach żelu aloesowego powstał już niejeden post w naszym urodowym wszechświecie :) Co do tego żelu - jest dość gęsty, przeźroczysty. Wygląda troszkę jak żel do włosów. Używam go na różne sposoby i ogólnie jestem zadowolona.
Żel nie ma zapachu, wchłania się pozostawiając delikatnie lepką warstwę, która zanika po jakimś czasie. Dobry produkt.




Te kosmetyki marki Natural Secrets poznałam. Ogólnie, oprócz zapachu mydła, jestem z nich zadowolona, i polecam Wam tę markę.
Czy już coś znacie? Bądź coś Was szczególnie skusiło?

Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Kosmetykoholizm , Blogger